Otmuchów - zamek

[Karolina Kot]

Ponad Otmuchowem (Ottmachau), miasteczkiem położonym w powiecie nyskim, góruje zamek. I to nawet całkiem nieźle zachowany zamek.

Jest to pewien ewenement w okolicy, bo tak na przykład w nieodległych Ziębicach zamek nie zachował się do dziś, a w Paczkowie to nawet nie do końca wiadomo, gdzie stał.

Początkowo, w XII wieku, istniał tu typowy, niewielki gródek średniowieczny, wzniesiony go w miejscu o naturalnych walorach obronnych. Z czasem warownia wraz z otaczającą ją osada rozrosła się, tworząc nadgraniczną kasztelanię, a w wieku XVI, w wyniku kolejnej rozbudowy, powstał renesansowy zamek, istniejący do dziś. Obiekt przez stulecia nie był świecki, od końca XIII wieku należał bowiem do biskupów wrocławskich. Ponieważ mieścił się w nim skarbiec, zamek był wielokrotnie oblegany, w tym przez husytów.

[Karolina Kot]

Czasy największej świetności otmuchowskiego zamku przypadają na koniec XVI wieku, kiedy władzę sprawował w nim biskup Andrzej Jerin. Renesansowa rezydencja miała wtedy oprócz zachowanego do dziś skrzydła północno-wschodniego także skrzydło południowe i zachodnie oraz wewnętrzny dziedziniec ozdobiony arkadowymi krużgankami. Z ich wystroju zachowały się elementy sgraffitowych dekoracji. Słynne końskie schody, którymi podobno można było wjechać konno do pomieszczeń na piętrze, to już początek XVIII wieku. W istocie szerokie stopnie służyły do wnoszenia w lektyce schorowanego biskupa Filipa von Sinzendorfa.

Do zamkowych osobliwości należy także kominek z ruchomą ścianą. Kryjąca się za nią wnęka umożliwiała podsłuchiwanie ważnych rozmów prowadzonych w sali rycerskiej. Podsłuch jest starym wynalazkiem – ma średniowieczny rodowód. O najstarszych dziejach otmuchowskiej warowni przypomina zachowana do dziś czworoboczna wieża w narożniku północno-zachodnim oraz kamienny budynek usytuowany na szczycie skrzydła północnego. Poza atrakcyjnymi widokami z wieży czekają tu na nas dwie cele śmierci. Skazańcy umierali w nich brani albo głodem, albo podstępnym sposobem. Podstęp tkwił w ruchomym kwadracie podłogi tzw. zapadni. Zmierzając w stroną drzwi prowadzących do rzekomej wolności nie można było go ominąć. Upadek z 20 metrów na fundamenty najeżone zaostrzonymi żerdziami kończył się za każdym uruchomieniem zapadni tak samo.

Źródło: https://opole.naszemiasto.pl/zamek-otmu ... /c7-825718

[Karolina Kot]

Obecnie w starym zamku mieści się Centrum Usług Hotelowo - Turystycznych. Można tu przenocować (warunki trochę przypominają klimat PRL, ale jest moc!), dobrze zjeść (w tym dania regionalne: zupę po otmuchowsku i otmuchowski kotlet), a także, za symboliczna opłatą 5pln zwiedzić klimatyczną wieżę widokową, celę śmierci z wydrapkami pozostawionymi na ścianach przez skazańców, słynne "końskie schody" i w zasadzie cały zamek, który dziś jest hotelem. Naprawdę warto!

Zdjęcia wykonałam w lipcu 2022 roku.

P.S. Cela z zapadnią nie jest dostępna dla zwiedzających. Obecnie jest to magazyn, ale wcześniej w pomieszczeniu mieściło się... biuro dyrektora obiektu.