Era żelbetonowych kominów w Polsce przemija - Wyburza się wielokrotnie więcej obiektów niż się buduje, a z tych stojących - nawet na terenie czynnych zakładów - większość zamiast dymić podpiera tylko stacje bazowe telefonii komórkowej. Do wielu kominów niestety nie uda się zdążyć, stąd też wątek o wyburzeniach.
Zacznijmy chronologicznie, tzn od końca Ostatnim wielkim kominem wyburzonym w Polsce był komin elektrowni Adamów w Turku. Wyburzenie odbyło się 17 grudnia 2020 roku, (fotosy pochodzą z tego materiału na youtube), a detonator odpalił zwycięzca lokalnej aukcji charytatywnej. Na wyburzenie czekają jeszcze jego chłodniokominowe siostry o wysokości 96 metrów każda.
Sam komin wykonany był z żelbetu 60 lat temu (budowa elektrowni rozpoczęła się we wrześniu 1960), i mierzył sobie 150 metrów wysokości.
Latem 2020 wyburzano także koparką 160 - metrowy komin EC Łagisza w Będzinie, jednak zdjęcia są już na forum więc wstawię tylko dwa autorskie:
Kolejne wyburzenie covidowego roku 2020 to komin Elektrociepłowni Garbary w Poznaniu. 100 - metrowy żelbetonowy komin wysadzono w nocy z 14 na 15 listopada aby uniknąć tłumu gapiów. Zdjęcie z filmu na YT.
Mówiąc o wyburzeniach mogę żałować że nie odwiedziłem Bielska-Białej gdzie w 2019 wyburzono elektrociepłownię. Na rok 2020 do wyburzenia pozostała chłodnia kominowa co udokumentowane jest tutaj (stąd też zdjęcie)