Właściciele ogrodzili "Wandę". Będzie rozbiórka dawnych zakładów dziewiarskich?
30 lat temu Zakłady Dziewiarskie Wanda zatrudniały ponad 1000 osób, a swetry i garsonki z Sosnowca miały swoją renomę nie tylko w Polsce. Dziś ruiny zakładu straszą, podczas gdy władze miasta próbują wyegzekwować od prywatnych właścicieli nieruchomości uporządkowanie i odpowiednie zabezpieczenie terenu.
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
Przedsiębiorstwo od 1972 roku działało przy ul. Braci Smółków (dziś ul. gen. Andersa) . W latach 90. produkcja się załamała, szwaczki straciły pracę, a majątek wyprzedano.
KIlkanaście lat temu o zakładach znów zrobiło się głośno. Joanna Jarosz, specjalistka ds. eksportu, która odeszła z Wandy jeszcze przed upadkiem zakładów, założyła firmę New Knitting i z powodzeniem kontynuowała współpracę z niemieckim kontrahentem. Zatrudniła m.in. dawne koleżanki, które zwalniano z Wandy.
Dobra passa trwała do chwili, w której urząd skarbowy wstrzymał firmie zwrot podatku VAT. Po latach okazało się, że decyzję wydano na podstawie błędnej interpretacji przepisów. Firmy nie udało się już jednak uratować. Dziś właścicielka New Knitting przywoływana jest, obok Roman Kluski z Optimusa, jako symbol nierównej walki przedsiębiorców z aparatem skarbowym.
Prokuratura sprawę zabezpieczenia budynku umorzyła
Dziś część budynków na terenie dawnego zakładu należy do handlującej nieruchomościami firmy Opal Maksium. Wyremontowany biurowiec, zwany przez dewelopera "Centrum Biznesowym Andersa 15", czeka na najemców powierzchni biurowych. Do wynajęcia są także hale magazynowe.
- Swoją część nieruchomości utrzymujemy w porządku. Już tyle razy apelowaliśmy do miasta, aby zobligowało właściciela budynku produkcyjnego do uprzątnięcia terenu, że może w końcu poskutkowało - przypuszcza Monika Popławska z Opal Maksimum, gdy pytamy o nowe ogrodzenie, które pojawiło się kilka dni temu przed frontową częścią ruin zakładów odzieżowych.
Urzędnicy potwierdzają, że w sprawie Wandy w końcu coś drgnęło. - Sprawa była już nawet w prokuraturze. Chcieliśmy, aby odpowiednie służby zbadały, czy budynek jest w należyty sposób zabezpieczony przed osobami postronnymi. Dochodzenie jednak umorzono - mówi Rafał Łysy, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Sosnowcu.
Nieruchomość ma dwóch prywatnych właścicieli
Jeden z nich w posiadanie swojej części budynku wszedł niedawno. - Ostatnio w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego odbyła się rozprawa administracyjna. W efekcie właściciele budynku po raz kolejny zostali zobligowani do zabezpieczenia terenu. Tym razem poskutkowało i teren został ogrodzony - stwierdza rzecznik sosnowieckiego magistratu.
Jednak wbrew przypuszczeniom mieszkańców, którzy zauważyli także wycinkę krzewów rosnących przed obiektem, jak dotąd do urzędu nie wpłynął żaden wniosek o pozwolenie na rozbiórkę "Wandy" czy inne zmiany.
Cały tekst:
http://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/ ... z49Hgv1fYS