Strażnicy Czasu

Po weekendzie zadzwonię do znajomego z wałbrzyskiej delegatury i postaram się dowiedzieć czegoś więcej. Mam nadzieję, że wyszedł już z covidowego i może mówić.

Po wczorajszej rozmowie z inspektorem DWKZ wysłałem przed chwilą mail z pytaniem o status owych kapliczek. Czekam na odpowiedź, ale już wiem, że jeśli nie były one nigdy wpisane do rejestru zabytków, to dalsze dywagacje na ich temat okażą się jedynie "wołaniem na puszczy".

Przeglądałem na stronie BIP gminną ewidencję zabytków dla Nowej Rudy, kapliczek tam nie ma. Ale biorąc pod uwagę cytowany wyżej artykuł, nie powinno to nikogo dziwić.
Ciekaw jestem tylko, czy na ich miejscu postawią nowe, z pustaków i styropianu...

To już nawet nie chodzi o to, czy te kapliczki znajdowały się w rejestrze, czy nie.
Chodzi o chwilkę refleksji, porównanie zdjęć sprzed "remontu" i obecnych i zadanie sobie pytania, czy to tak powinno wyglądać?

Coś przepadło bezpowrotnie. Coś jedynego w swoim rodzaju zostało na zawsze zniszczone i straciło swój urok i wyjątkowy klimat.
Chociażby postawiono siedem albo i dziewiętnaście nowych kapliczek przy tym szlaku, nigdy już nie będzie miał on takiego charakteru, jaki miał.
A można było stare kapliczki pozostawić, gdzieś obok wybudować nowe, skoro komuś tak na tym zależało.
We wszystkim ważna jest równowaga i pewne wyczucie.

W moim odczuciu Nowa Ruda straciła właśnie jedną z atrakcji turystycznych. Jest mi po prostu przykro. Nie rozumiem tego.

Karolina Kot pisze:We wszystkim ważna jest równowaga i pewne wyczucie.

Tu nawet nie ma cienia równowagi czy wyczucia - to czyste barbarzyństwo! Tak, barbarzyństwo! Proszę zwrócić uwagę na sposób w jaki dokonano "rozbiórki" (aż głupio używać tu tak cywilizowanego słowa) - te gruzy wyglądają jakby te kapliczki po prostu "rozpier.....no" przy użyciu materiału wybuchowego! Kawały gruzu walają się w promieniu kilkunastu metrów - ciekawe czy w takim stanie zostaną wywiezione gdzieś na wysypisko? I po jaką cholerę wybrano nawet ławy fundamentowe? To wygląda tak jakby ktoś chciał zniszczyć wszelką pamięć po tych kapliczkach, odesłać je w niebyt. Jakby miał osobisty uraz do tych kapliczek i chciał się na nich zemścić! Może to co napisałem wyda się głupie ale ja patrząc na to takie właśnie mam odczucia

Rozpoczęła się odbudowa.

Odbudowa trwa:

A tak wygląda efekt końcowy.

Kaplice poświęcono świętemu Franciszkowi, świętemu Krzysztofowi i świętemu Jakubowi.
Zaopatrzono je w bardzo ciekawe tablice informacyjne. Drogę pątniczą na szczyt wyrównano i wyposażono w progi, przez co zaczęła przypominać schody.
Wszystko wygląda całkiem nieźle, ale... nie mogę pozbyć się uczucia niesmaku.

Ja bym raczej pozostawiła rozpadające się ruiny i wybudowała nowe obiekty tuż obok.

Najniżej położona kapliczka, poświęcona św. Franciszkowi:

Druga kapliczka, ze św. Krzysztofem.
I kozią rodziną.

Trzecia kapliczka, tym razem ze św. Jakubem: