Od kilku ładnych lat codziennie przejeżdżam obok niej w drodze do pracy i za każdym razem obiecywałem sobie że trzeba koniecznie na nią wleźć. Stosunkowo łatwo dostępna, położona właściwie w centrum dzielnicy i góruje nad osiedlem robotniczym wspomnianej kopalni. Niegdyś posiadała trzy stożki, dwa południowe zostały rozplantowane w rozległą płaszczyznę, pozostał tylko jeden. Wejście na niego jest możliwe choć trudne, stoki są bardzo strome i pokryte luźnym materiałem, jednak widoki z niego wynagradzają wszelkie trudy.
I niedogodności organoleptyczne, jako że wnętrze hałdy nadal płonie, na płaszczyźnie oraz na szczycie stożka wyraźnie czuć zapach tego procesu.