Gniezno to miasto koleją żyjące. Tutejsze stacje normalno- i wąskotorowa kryją szereg ciekawostek których bardziej moglibyśmy spodziewać się po kultowych liniach Włoch czy Wielkiej Brytanii. Jedną z nich jest największa w Europie tokarka kołowa. Nieprzypadkowo więc obiekty wchodzące w skład kompleksu lokomotywowni znalazły się na liście konserwatora zabytków.
Jednak poza pilnowanym i restaurowanym przez stowarzyszenie miłośników lokalnej kolei obszarem znajduje się inny bardzo cenny zabytek. Na zarośniętym już od dawna przystacyjnym torowisku spoczywa duży, drewniany żuraw samojezdny. Pochodzi z początku XX wieku, i niegdyś służył do załadunku węgla. Dziś jest najstarszy w Europie, podobno jest jedną z zaledwie dwóch tej klasy maszyn na świecie. Żuraw oparty na metalowej ramie, obudowany drewnem zachował się w całości - wewnątrz są oryginalne silniki których moc obracała bęben z liną podnoszącą szczęki unoszące węgiel - lub też przekazywana przekładnią napędzała jedno z czterech kół prowadzących żuraw. Nie wątpię że wewnętrzna instalacja była przebudowywana, jednak nie zmniejsza to atrakcyjności zabytku. Można zaryzykować stwierdzenie że po niewielkim przygotowaniu mógłby przynajmniej drgnąć o własnych siłach, obok stoją nawet zapasowe szczęki! Niestety jest to także cenny kąsek dla złomiarzy, którzy próbowali już zabrać się za żuraw. Na szczęście skończyło się na obywatelskim zatrzymaniu zanim konstrukcja została znacząco naruszona.
Chcąc jak najlepiej udokumentować dźwig zrobiłem koło setki zdjęć Przejdą pewną selekcję, ale i tak relacja rozciągnie się na kilka postów. Zaczynajmy:
Lokalizacja żurawia