Przemyśl jest przepięknym miastem, pełnym bardzo ciekawych zabytków, zarówno tych doskonale znanych, jak i mniej znanych, a także takich, o których wiedzą jedynie nieliczni. Niestety, nasza wizyta w tym miejscu przypadła na dzień pochmurny, zimny i ciemny. Było wilgotno i nieprzyjemnie, a w pewnym momencie palce całkowicie zdrętwiały mi na wyzwalaczu aparatu, uniemożliwiając wykonanie zdjęć! Tak to jest, gdy się zapomina o zabraniu rękawiczek...
Poniżej pozwolę sobie zaprezentować kilka przedwojennych murali, dostrzeżonych podczas naszego spaceru. Zdjęcia są kiepskiej jakości z kilku powodów, w dodatku jestem przekonana, iż reliktów tego typu jest w Przemyślu o wiele, wiele więcej. Z ich fotografowaniem należy się pospieszyć, gdyż znikają - jeden po drugim - podczas remontów elewacji.
Oj, chciałoby się wrócić nad San w jakiś piękny, długi, słoneczny, letni dzień.
Na początek dwujęzyczny mural reklamowy, zauważony na kamienicy z numerem 2, zlokalizowanej przy ulicy Mikołaja Kopernika, na rogu z ulicą Stefana Czarnieckiego.
Budynek przed wojną należał do osoby pochodzenia żydowskiego, na framudze jego drzwi jeszcze niedawno znajdował się ślad po mezuzie (niestety, stolarkę wymieniono na nową).