Miejsce mijałem od lat, nie przywiązując większej wagi, lecz w ostatni weekend skusiła mnie dziura w siatce (taka w sam raz by przejść bez uszczerbków na ubraniu)
Do budynków na upartego da się wejść, lecz nie bardzo jest po co, gdyż wnętrza są puste... O dziwo brak jakichkolwiek śladów złmiarzy.