- rozklad-jpg-zm.jpg (227.39 KiB) Przejrzano 4346 razy
Powyżej "rysunek Gniewka" z naniesionymi obliczeniami.
Kilka zdań komentarza.
Punktem centralnym jest najbardziej "wybitny" kamień - ten przy którym archeolodzy rozpoczęli kopać. Pionowy "odcinek odniesienia" 36,7m łączy ten "środek" z kamieniem który jako kolejny najbardziej rzucał się w oczy. Ponieważ nie mieliśmy teodolitu ale za to profesjonalną taśmę mierniczą 25m i laserowy miernik odległości (który niestety sprawdził się tylko na najkrótszych dystansach...) uznałem, że pomierzymy taśmą odległości pomiędzy kamieniami a kąty pomiędzy mierzonymi odcinkami wyliczę posiłkując się twierdzeniem cosinusów. Na powyższym rysunku długopisem naniesione są owe wyliczone kąty jak i wyliczony odcinek 43,72m (nie mierzyliśmy go). Azymut poszczególnych odcinków wyznaczaliśmy busolą w stosunku do północy magnetycznej. Na podstawie tych pomiarów można przyjąć że kąt między odcinkiem odniesienia a północą geograficzną wynosi ok. 55 stopni.
Na pierwszy rzut oka odcinki 37,4 i 30,9m leżą prawie w jednej linii. Nie zauważyliśmy tego w czasie pomiarów! Podobnie dopiero przy obliczeniach zauważyliśmy że odcinki 37,4 i 44,05m oraz 36,7 i 23,9m tworzą praktycznie (z dokładnością pomiarową) kąty proste. Jeszcze raz powtarzam - być może jest to przypadek ale nie było żadnych prób "naciągania" pomiarów z naszej strony. Odległości staraliśmy się mierzyć z dokładnością do 10cm przyjmując jako punkty końcowe środki podstawy kamieni pod ich najwyższymi punktami. Odcinki do pomiarów wybraliśmy arbitralnie - między kamieniami które najbardziej zwróciły na siebie naszą uwagę (najczęściej - były duże i najbardziej "postawione").
Ewentualna interpretacja astronomiczna nie jest łatwa. Jeżeli (oczywiście hipotetycznie...) stanowisko miałoby np. 7 tys lat to wszelkie próby dopasowania do niego współczesnego układu gwiazd nie mają sensu (w wyniku precesji czyli zmiany położenia osi obrotu Ziemi w stosunku do gwiazd z okresem około 24 tys lat). Mamy wtedy jakby równanie z dwoma niewiadomymi (co analizujemy i w jakiej epoce). Położenie Słońca w stosunku do horyzontu też się zmienia choć w znacznie mniejszym stopniu. Może ktoś z forumowiczów czytający te posty podpowie coś ciekawego?
ps. miary kątów podałem w stopniach w układzie dziesiętnym - wygodniejszym dla obliczeń niż minutowym