Strona 1 z 1

Lubrza - dawny dworzec kolejowy

: piątek 09 gru 2022, 09:48
autor: Karolina Kot
W gminnej wsi Lubrza, położonej w powiecie prudnickim, przy ulicy Opolskiej 11, znajduje się bardzo ciekawy dom.
Ceglany budynek o charakterystycznej architekturze, jest obecnie własnością prywatną (całe szczęście) i pełni wyłącznie funkcje mieszkalne.
Ale nie zawsze tak było.

Tak naprawdę jest to pochodzący z końca XIX wieku budynek dawnego dworca kolejowego, wzniesionego z inicjatywy spółki Neustadt - Gogoliner Eisenbahn przy linii kolejowej nr 306, łączącej Prudnik z Gogolinem.
Linia ta, wybudowana w 1896 roku, była dostępna dla ruchu pasażerskiego do końca września 1991 roku. Pociągi towarowe - coraz rzadziej - jeździły tędy mniej więcej do roku 2005.
Po powodzi w roku 1997, kiedy to zwalił się most kolejowy w Krapkowicach, ruch został całkowicie zarzucony, a część linii 306, łącząca Krapkowice z Gogolinem, została rozebrana.
Pozostałe odcinki torowiska rdzewiały i niszczały nieużytkowane, a dla dawnych dworców nadeszły niepewne czasy.

Na szczęście dworzec z Lubrzy nie podzielił losów bliźniaczego obiektu ze Strzeleczek i znalazł lokatorów, którzy o niego zadbali.

Pierwotnie we wnętrzu lubrzańskiego dworca, poza pomieszczeniami administracyjnymi, znajdowały się poczekalnia, przechowalnia bagażu i kasa biletowa, czynna jeszcze do lat 60. XX wieku.
Stacja posiadała dwa perony - obecnie nie ma po nich śladu, zostały rozebrane w związku z modernizacją linii.
Przeprowadzono ją kilka lat temu (2014 - 2016) na potrzeby wojskowe.

Linia między Prudnikiem a Krapkowicami została uratowana dzięki Ministerstwu Obrony Narodowej, które stanęło przed koniecznością doprowadzenia kolei do wojskowej składnicy w lesie koło Dobrej.
W dużej części zniszczona linia została odtworzona na odcinku między magazynem a Prudnikiem.
Odbudowana linia otrzymała rangę bocznicy. Inwestycja nie objęła remontów starych peronów i przystanków kolejowych, co na tę chwilę dyskwalifikuje ją do przewozów pasażerskich. Wojskowym infrastruktura cywilna nie była potrzebna.

Autor: Andrzej Dereń
Źródło: Tygodnik Prudnicki

Moje zdjęcia pochodzą z grudnia 2022 roku. Wykonałam je niejako przy okazji, uganiając się po polach za psem z łańcuchem na szyi, którego ostatecznie nie udało mi się złapać.
Trochę jestem zawiedziona, że na ceglanej elewacji obiektu nie zachował się żaden poniemiecki napis. No trudno.
Archiwalne fotografie: polska-org.pl
Lokalizacja