Wzgórza Strzelińskie i Niemczańskie cz2

W dziale tym znajdują się opisy, zdjęcia oraz reportaże z wypraw i wycieczek
Posty: 2957
Rejestracja: czwartek 19 lut 2015, 23:08

Re: Wzgórza Strzelińskie i Niemczańskie cz2

Postautor: buba » środa 19 paź 2016, 18:35

Wyruszamy z Ziebic, spod dworca PKP

Obrazek

Obrazek

Mijamy klimaty kolejowe i domy utopione w zieleni

Obrazek

Czerwonym szlakiem suniemy w strone Kalinowej Gory, najpierw chaszczem, potem nagle pojawia sie szeroka droga. W tutejszym lesie jest jakis potworny wysyp meszek ktore usiluja nas zjezc zywcem. Juz chyba wiem jak wyglada ta jedna z wiekszych “atrakcji” Syberii. Te male g.. oprocz tego ze bolesnie kąsaja to włażą do oczu, nosa, uszu.. Kabaczek bardzo szybko pojmuje zasady oganiania sie łapkami. Co ciekawe robi cos czego my nie potrafimy a odpedza owady znacznie skuteczniej- tak sie otrząsa, cos jak pies ktory wyszedl z wody i sie otrzepuje. Meszki od razu uciekaja. My tak probujemy ale bezskutecznie. Chyba jakies miesnie nam zanikly albo co?

Obrazek

Mijamy drzewo- ucho igielne :P

Obrazek

Na dluzszy postoj zatrzymujemy sie przy zrodelku Cyryla. Ludzi kreci sie tu sporo, Probujemy odczekac na moment kiedy bedziemy tu sami aby sie na spokojnie pochlapac woda. Nie ma szans. Jedni odchodza, kolejni przybywaja. Ponoc ta woda jest smaczna, lecznicza i wogole sie od niej pieknieje. Pojawia sie nawet gosc z minicysterna, wlasciciel jakiejs knajpy we Wroclawiu, ktory kawe/herbate dla klientow robi tylko na tej wodzie.

Obrazek

Obrazek

Tutaj napotykamy kolejny kamienny stol. Ciekawe ile jest ich w rejonie?

Obrazek

Na nadzrodelkowa gorke wchodzi sie po schodach

Obrazek

Dalej czerwony szlak idzie dosc monotonnym zielonym tunelem az w rejon Skalic.

Obrazek

Na obrzezach tej miejscowosci, na Skalickich Skalkach, robimy ognisko

Obrazek

W Skalicach stoi maly bialy kosciolek na rozdrozu,

Obrazek

Skrzypiace studnie wsrod rabatek

Obrazek

Do tego garnka chyba ktos strzelal…

Obrazek

Przy drodze stoja tez kukurydziane snopki. Takie z sianem juz nieczesto mozna w Polsce spotkac. A kukurydziane chyba wogole widze po raz pierwszy!

Obrazek

Obrazek

Hmmm… troche nam zal ze przegapilismy.. Moze impreza byla tak samo zacna jak zeszloroczna na dalekiej polnocy?

Obrazek

Krotkie zapoznanie z przydomowa chudoba. Krowka pieknie demonstrowala swoj glos i donosne muuuuuu nioslo sie po okolicy, ku wielkiej radosci najmlodszej w ekipie gawiedzi

Obrazek

W parku przyklasztornym w Henrykowie odwiedzamy kamienny grobowiec.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Klimaty parkowe juz dosyc jesienne...

Obrazek

Po raz pierwszy od bardzo dawna decyduje sie przejsc przez teren klasztoru. Po przygodach w 2007 roku mam uraz do tego miejsca… Dzis jest w porzadku, pusto, cicho, nikt mi rąk nie wykreca ani nie probuje dusic.. Dzis nie mam zastrzezen co do komfortu zwiedzania :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zastanawiamy sie co koles ma w łapie- albo wydarte komus serce z wiszącymi “kablami”? Albo przerosnieta rzodkiewke? jedno jest pewne- wyglada ze chce to zjesc! ;)

Obrazek

Wnetrze swiatyni calkiem ladne, ale dosc klasyczne, jak w kosciele. Czy na ponizszym zdjeciu jest cos zakazanego, kontrowersyjnego, tajnego? Czy to tak jak z dworcami kolejowymi na wschodzie? Po prostu mania przesladowcza? Nie wiem czemu maja tu takiego pierdolca zeby nie robic zdjec.. Nie chodzi o robienie fotek podczas nabozenstwa - to rozumiem ze moze przeszkadzac wiernym w modliwie, nawet jestem w stanie przyjac hipoteze o blysku flesza niszczacym cos tam. Ale co szkodzi zdjecie bez blysku w pustym kosciele- nigdy nie zrozumiem..

Obrazek

Spod tynku na ktorys z budynkow wyłażą napisy sprzed lat..

Obrazek

Z Henrykowa idziemy w strone Jasłówka, gdzie przy polnej drodze zatrzymujemy sie na maly popas i popój. Komus strasznie smakuja male zdziczale gruszeczki

Obrazek

Obrazek

A proby wrzucania kasztanow do piwa to najwpanialsza zabawa! Najlepsze ze w koncu, po dlugich bojach, uwienczona sukcesem!

Obrazek

Jasłówek jest sympatyczny jak byl i dwa lata temu. Duzo ruin, kilka wielorodzinnych domow, zaparkowane pojazdy przy pylistej drodze. To chyba jeden z dwoch moich ulubionych przysiolkow w rejonie i zawsze chetnie tu wracam!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dalsza droga wije sie polami w strone wsi Lipa. Towarzyszy nam dziwna postrzepiona chmura.

Obrazek

Cala droge idziemy i spiewamy! Jakis czas goni nas pająk machajac odnozami- czyzby mu sie piosenki nie spodobaly?

Obrazek

W zabudowie Lipy mozna odnalez troche starych domostw w roznym stanie pokrycia patyną

Obrazek

Obrazek

Za wsia krotki odpoczynek na PKSie, a slonce juz bardzo nisko…

Obrazek

Obrazek

W Ziębicach mijamy kilka budynkow pałacykopodobnych

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ostatnie 200 metrow pokonujemy pieszo juz wszyscy w trojke! :D

Obrazek

Posty: 2957
Rejestracja: czwartek 19 lut 2015, 23:08

Re: Wzgórza Strzelińskie i Niemczańskie cz2

Postautor: buba » wtorek 31 sty 2017, 16:22

Ruszamy sobie na spacer z Gościęcic, spod wiaty kolo lesniczowki, gdzie stoi jeden z popularnych w regionie kamiennych stołow.

Obrazek

Wzielismy ze soba sanki i czesc trasy kabaczę na nich jedzie.

Obrazek

Obrazek

Najspokojniej siedzi jak zasnie!

Obrazek

Od czasu do czasu jednak wykazuje nieprzebrane ilosci ochoty do poruszania sie na wlasnych nozkach, co znacznie spowalnia nasze tempo. Ciezko uwierzyc- ale chyba wreszcie znalazlam osobe, ktora chodzi po gorach wolniej ode mnie! :P

Obrazek

Obrazek

Mijamy wiate na skrzyzowaniu pod Dębem, z pieterkiem, gdzie spalismy pare lat temu w niesamowicie ciepla noc w polowie listopada. Tu tez jest stol z kamiennej plyty. Ciekawe ile takich "biesiadek" jest w rejonie- musze kiedys policzyc!

Obrazek

Obrazek

Obłed promowanego strachu w naszym kraju zatacza coraz szersze kregi- juz sie ostrzega w lesie przed drzewami ;)

Obrazek

Gdzies kawalek dalej zapodajemy male ognisko i w zwiazku z tym pieczone oscypki.

Obrazek

A to juz okolice Gromnika. Spotykani ludzie chyba sie ze soba zmowili, bo dwie niezalezne grupy wolaja na kabaka "komandos" ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wiata na skalkach na polnoc od Gromnika. Bylam juz tu kilka razy - a ją widze po raz pierwszy. Nowa? czy ja ślepa? A fajna wiatka, z drewniana podloga, moze sie nada kiedys na nocleg?

Obrazek

Samo podejscie na Gromnik jest dosyc strome, ostatecznie trzeba bedzie kogos zdjac z sanek!

Obrazek

Na szczycie wykopki coraz glebsze! Niedlugo archeolodzy dokopia sie chyba do jakis sztolni! ;)

Obrazek

I tu zalapujemy sie na ognisko palone przez mila ekipe ze Strzelina, ktora czestuje nas kielbaskami i opowiadaja o roznych absurdach np. ze obecnie juz nie wolno palic ogniska we wlasnym przydomowym ogrodku! Oczywiscie policja i straz nie interweniuje "z urzedu" ale jak masz sasiada kapusia to przechlapane...

Wieza zamknieta. Choc na ogloszeniu na drzewie u podnoza napisali, ze w weekendy otwarta...

Obrazek

Cala dzisiejsza trasa obfituje w dziecioly!

Obrazek

A u podnoza rowniez w inne ptactwo polne.

Obrazek

Obrazek

Tu tez jest troche sniegu ale juz zdecydowanie nie na sanki. Pachnie wiosna, ale chyba nie ma tak dobrze, zeby to juz...

Obrazek

Obrazek

Jak zwykle w tych rejonach wpadamy na biale tablice. No, prawie biale...

Obrazek

Obrazek

Ruiny kosciola ewangelickiego na obrzezach Krzywiny

Obrazek

I moja ulubiona aleja z Krzywiny do Kaszówki, wsrod chylacego sie juz ku wieczorowi dnia...

Obrazek

Posty: 2957
Rejestracja: czwartek 19 lut 2015, 23:08

Re: Wzgórza Strzelińskie i Niemczańskie cz2

Postautor: buba » piątek 12 lut 2021, 13:42

Kręte i błotniste jesienne drogi Wzgórz Strzelińskich gdzieś w rejonach Nowiny, Płosy, Kalinki, Buczka…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Widoczki na faliste linie łagodnych pagórów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I ten czas, gdy powoli robi się kolorowo wszędzie wokół!

Obrazek

Obrazek

W rejonie Gębczyc krajobraz staje się bardziej zróżnicowany - bo tu są kamieniołomy! Nowe i stare, czynne i opuszczone, zalane i pełne poszarpanych skałek.

Pierwsze z nich wygląda jak zwyczajne jeziorko.

Obrazek

Obrazek

Witają nas tu dywanami!

Obrazek

Mijamy leśną osadę niewielkich barakowatych domków.

Obrazek

Obrazek

Kawałek dalej wkraczamy na teren czynnych wyrobisk. Nie omieszkamy zajrzeć do wielkiej dziury!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kiedyś już tu byliśmy, w tym samym składzie. Acz myślę, że kabak może nie pamiętać tamtej wycieczki - miała chyba 2 miesiące! Zmieniła się trochę przez te kilka lat, nie? ;)

Obrazek

Obrazek

A i kamieniołom się zmienił. Teraz w tym miejscu już nie ma tego malowniczego, seledyowego jeziorka!

Obrazek

Mijamy jakiś mocno zarośnięty dom położony na terenie zakładu górniczego.

Obrazek

Do wapienników obecnie na legalu już się nie da podejść. Jeszcze 5 lat temu biegł obok nich szlak... Teraz przebieg szlaku jest zmieniony, skręca on w lewo. Drogę do wapienników przegradza szlaban i tabliczka, że teren prywatny... Wychodzi na to, że mieszkańom pobliskiego domu przeszkadzało, że ktoś chodzi tą droga...

Zdjęcia z października 2015

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Cobyśmy nie zapomnieli gdzie łazimy ;)

Obrazek

Mijane lasy są zdecydowanie “grzybne”.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nie brakuje też orzechów włoskich. Napychamy nimi kieszenie, a potem rozbijamy kamieniami i pałaszujemy w ilościach hurtowych. Jak nas brzuchy nie rozbolą to będzie cud ;)

Obrazek

Jeszcze trochę i zakaz zostanie pożarty!

Obrazek

Udaje się nam dziś złapać stopa! I to nie byle jakiego! Tzn. stop łapie nas sam. Jadący nieopodal traktor zatrzymuje się i proponuje czy nas nie podwieźć. Wprawdzie jedzie w przeciwną stronę niz planowaliśmy, ale oczywiście się zgadzamy! :)

Potem jako bonus możemy uczestniczyć w wysiewaniu pszenicy. Nigdy nie miałam okazji mieć tak bliski kontakt z pracami rolniczymi! Zbełtana ziemia intensywnie pachnie i chrzęści w zębach, czerwone nasionka sypią się gdzieś z bocznych podajnikow. Kabak jest zachwycony. Nie chce zejść. Miała być jedna rundka wokół pola, a kończy się na chyba piętnastu! :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mała rzecz a cieszy! :) I zmienia zwykłą, przecietną wycieczkę w niezapomnianą przygodę! :)


A spaliśmy w naszych ulubionych wagonach! Relacja tutaj: https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... ennie.html

Dla porównania - tak bywało w wagonach i na Wzgórzach Strzelińskich wiosenna porą: https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... ennie.html

Posty: 2957
Rejestracja: czwartek 19 lut 2015, 23:08

Re: Wzgórza Strzelińskie i Niemczańskie cz2

Postautor: buba » poniedziałek 29 sie 2022, 13:07

Tą wędrówkę rozpoczynamy w Nowolesiu, wśród krzyży pokutnych i starej dolnośląskiej zabudowy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dzień jest parny i duszny. Szare niebo szczelnie zaciągneła opona chmur. Powietrze jest totalnie nieruchome, zero wiatru, choćby najmniejszego powiewu. Człowiek idzie i ma poczucie, że nie ma czym oddychać, jakby zabrali całe powietrze.

Szlak na Nowoleską Kopę od tej strony nie jest chyba bardzo uczęszczany.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Sporo tu wystaje skałek, wyglądających jak mocno już zarosnięte ściany dawnych kamieniołomów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czasem widzimy jakiś widoczek.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nagle pojawia się tabliczka z nazwą szczytu. Cooo??? Juz tutaj?? Ale...

Obrazek

Czuję się oględnie mówiąc... dziwnie. Rozglądam się wokół z rozdziawioną japą, jakby szukając czegoś czego już nie ma, co odeszło i rozpłyneło się w niebycie. Jakiegoś śladu przeszłości, który pozostał już chyba tylko w mojej pamięci. Bo byliśmy tutaj, dokładnie tutaj, 14 lat temu. Tzn. byliśmy na szczycie, który nazywał się tak samo. I wtedy szumiał tu gęsty, zielony las. Las, po którym teraz nie ma śladu, a miejsce jest kompletnie nie do poznania. Po lesie zostały takie oto podarte wypluwki...

Obrazek

Darowano też życie temu okazowi pełnemu tajemnych inskrypcji.

Obrazek

Do niektórych drzew nie dobrali sie drwale, ale one i tak postanowiły ruszyć śladem swoich dawnych współtowarzyszy... Tak wygląda jakby nie chciały tu sterczeć w samotności.

Obrazek

Jedno z takowych utworzyło dogodną ławeczkę, więc tutaj rozsiadamy się na mały piknik.

Obrazek

Obrazek

W krajobrazie dominują żółcie i brązy. Horyzonty mocno przyćmione - wszystko spowija gęsta, mokra mgła.

Obrazek

Dwa rodzaje płowych traw.

Obrazek

Dla porównania - tak wyglądały zbocza Nowoleskiej Kopy w maju 2008. Zupełnie inny świat! Cienisty, przesycony świeżością.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A tak było na szczycie. Pocięte belki, kawałki betonu i blach to resztki ze świeżo wtedy zlikwidowanej wieży widokowej. Była bardzo specyficzna - wąska i bardzo wysoka. Właziło się po drabinach zabezpieczonych metalowymi obręczami jak kominy fabryczne. W ostatnich latach istnienia była już mocno nadgryziona zębem czasu. Chcieliśmy ją jeszcze zobaczyć - wchodzić pewnie byśmy nie mieli odwagi. Niestety nie zdążyliśmy... Zabrakło nam niewiele - kilka miesięcy. Do wyjazdu tam zainspirował mnie ten artykuł - link: http://www.gorypolski.pl/a-2007_Nowoleska.php

Obrazek

Obrazek

Tak wyglądała wieża. Zdjecie pochodzi ze stronki - link: https://bialykosciol.pl/?page_id=364

Obrazek

No to powspominaliśmy sobie dawne dzieje, a my tymczasem ruszamy dalej, tzn. z powrotem do Nowolesia, ale inną drogą. Wędrówki szlakami nie zawsze są nudne. Naszego zielonego szukamy dłuższą chwilę. Kabak zaglądał nawet pod kamienie - bo kto wie gdzie taki mógł się schować ;)

Obrazek

Chyba tu ostanio mocno lało, gdy takie jamy wyrwały okresowe potoki. A może górka pozbawiona drzewostanu - zaczyna się po prostu rozłazić?

Obrazek

Nie pamietam o co dokładnie tu chodziło. Chyba próbują policzyć ile drzewo miało lat ;)

Obrazek

Złazimy nad jakieś robaczywe potoczki. Wszystka latająca i kąsająca gadzina ma chyba siedzibę w tym jarze. Komary, meszki, gzy, muchy końskie, strzyżaki oblepiają nas całymi rojami. Zatęchłość powietrza i brak wiatru zdają się bardzo temu sprzyjać. Za każdym naszym krokiem podnoszą się ich dosłownie kłęby i zamiast wrócić do siedzenia na ziemi - siadają na nas... Acz wizualnie miejsce bardzo ładne - meandrujący potok, piaszczyste brzegi, wysokie skarpy, rozlewiska.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nad potoczkiem stoi samotny krzyż. Nie wygląda ani na pokutny ani na kapliczkę. Ot taki z lastriko. Jak z cmentarza komunalnego... Podobne napotkaliśmy nad Odrą na TEJ: https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... nicho.html wycieczce.

Obrazek

Dalej idziemy słabo widoczną drogą wśród pól do osady zwanej Zimne Doły.

Obrazek

Znajdują się tutaj tylko dwa gospodarstwa.

Obrazek

Obrazek

Poprzednio byliśmy tu jesienią 2014. Jesteśmy tu więc drugi raz, w odstępie sporej ilości czasu. I zarówno wtedy jak i teraz, mamy okazję spotkać sympatycznych, ciekawych, nietuzinkowych ludzi (i to za każdym razem innych!). Zatrzymać się, wpaść w gościnę, pogadać na niecodzienne tematy. Coś, co niesamowicie ubarwia wędrówkę i pozwala ją zachować w pamięci na długie lata!

Na nocleg wybieramy się w znane i lubiane miejsce - do wagonów u Jurka! Byliśmy już tu kilkakrotnie i zawsze było rewelacyjnie! Relacje z poprzednich wyjazdów:

LIPIEC 2019: https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... agony.html
SIEPRPIEŃ 2019: https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... agony.html
MAJ 2020: https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... ennie.html
PAŹDZIERNIK 2020: https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... ennie.html

Każdy wyjazd w to magiczne miejsce łączy się z odnalezieniem nowych, nieodkrytych wcześniej zakamarków, malowideł, napisów. Czy umknęły one naszej uwadze? Czy właśnie powstały niedawno, w czasie naszej nieobecności? Bo na kolejnym festiwalu czy spotkaniu jakaś grupa artystów postanowiła jeszcze bardziej ubarwić to miejsce?

Zatem najnowsze odkrycia i znaleziska - malowidła, rzeźby, wycinanki, wiersze...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zabudowania wykazują tu właściwy stopień sprzężenia ze światem roślinnym. Tu nie niszczy się drzew, krzewów czy ziół z samej nienawiści do zieleni. Tu żyje się z nimi w symbiozie, starając się wzajemnie szanować, przyjaźnić i znajdować kompromisy dla wspólnego bytowania na tym samym terenie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Stoły, ławy, krzesła, siedziska to nie tylko zwykłe meble. Każdy to osobna historia, zapewne godna bliższego poznania i zatopienia się w nią.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zakamarki ulepione z gliny.

Obrazek

Obrazek

Nawet do łazienki zaprasza nie byle kto, ale takowa miła owieczka!

Obrazek

No i to co nas najbardziej interesuje - wagon! Dziś z racji na ciepłą pogodę wybieramy ten bez pieca - na szczycie pagórka. Wśród płowych traw i tabunów galopujących koni!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Konie obserwujemy z daleka...

Obrazek

lub czasem nawiązujemy z nimi nieco bliższą relację.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Rozpalamy ognisko, ale niedługo przychodzi się nim cieszyć. Chyba niecałe pół godziny...

Obrazek

Obrazek

Burzowe chmury, które cały dzień krążyły po okolicach i tylko mruczały gdzieś z oddali - w końcu nas znalazły i postanowiły dopuckać...

Obrazek

Obrazek

Zaczyna lać koło 17 i praktycznie nie przestaje do rana... Intensywność deszczu jest taka, że łąki szybko zmieniają się w bagna..

Obrazek

Solidnie rozpalone ognisko tli się jeszcze z pół godziny. W sam raz wystarcza, aby dosmażyć zakopane w żarze kukurydze.

Obrazek

Resztę wieczoru spędzamy więc wyłącznie w przytulnych wnętrzach wagonika. Bardzo się cieszymy, że w ostatniej chwili zmieniliśmy plany i jednak nie pojechalismy dziś na wycieczkę z namiotem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po zmroku wagonik wypełnia ciepłe światło świec.

Obrazek

Obrazek

Dobranoc! W szumie deszczu w zaroślach, bębnieniu kropel o dach, które od czasu miesza się z tętentem biegających koni (przechodzących czasem w pluskot ;)

Obrazek

Posty: 2957
Rejestracja: czwartek 19 lut 2015, 23:08

Re: Wzgórza Strzelińskie i Niemczańskie cz2

Postautor: buba » poniedziałek 26 lut 2024, 11:18

A my wracamy w miejsce znane i lubiane. Wzgórza Strzelińskie to zawsze dobry plan na wycieczkę. Wybór pada na wagon na górce - najładniej położony, z najlepszym widokiem, z biegającymi wokół tabunami koni, ale bez pieca. No ale tego dnia piec nam potrzebny nie jest :) Cudowny, upalny, bezpiecowy czas! :)
To jeden z tych wyjazdów, którego celem nie jest poznawanie nowych miejsc i odkrywanie nieznanych ścieżek. To raczej czas by zagapić się w dal i zawiesić w niebycie.

Relacja:
https://jabolowaballada.blogspot.com/20 ... ch-ak.html

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


phpbb 3.1 styles demo

Wróć do „Pamiętnik Włóczykija”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości