W Jeleniej Górze, przy ulicy Gustawa Morcinka, naprzeciwko skweru niegdyś będącego cmentarzem ewangelickim, zauważyłam niepokojąco wyglądającą budowlę. Wyglądała tak, jakby zaczęto budować ją z wielkim rozmachem, ale prac nigdy nie ukończono.
Wkrótce okazało się, że jest to pozostający w stanie "wiecznej budowy" kościół pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Polski i Św. Franciszka z Asyżu. Pozwolenie na jego budowę wydano już w roku 1999, a prace trwały od kilkunastu lat. Wykonano około 80% stanu surowego i... budowę przerwano. Od kilku lat ogromna konstrukcja straszy przechodniów i niszczeje, a wierni modlą się w niewielkim braku, ustawionym tuż obok.
Co przyczyniło się do takiego obrotu sprawy?
Czyżby zbyt duży rozmach? A może fakt, że świątynię wzniesiono na terenie starszej części dawnego cmentarza ewangelickiego (podczas prac ekshumowano część grobów do wspólnej mogiły, położonej nieopodal).
Teren jest ochraniany, a na dodatek podczas wizyty w tym miejscu zaczęło padać i nie można było użyć drona. Wielka szkoda - z góry całość wyglądałaby zapewne jak statek kosmiczny.
Zdjęcia wykonałam więc tylko zza ogrodzenia.
Lokalizacja
Fotografie ukazują stan obiektu w czerwcu 2020 roku.