W Sokołowsku (Görbersdorf), uzdrowiskowej miejscowości położonej w powiecie wałbrzyskim, w gminie Mieroszów, w dawnym Parku Zdrojowym, obecnie przypominającym raczej dziki, naturalny las niż stworzone przez człowieka założenie parkowe, powyżej Willi "Różanka" zachowały się ruiny sztucznej groty.
Obiekt powstał w XIX wieku na fali ówczesnej mody na wszelakiej maści romantyczne ruiny i jaskinie. Wzniesiono go na potrzeby kuracjuszy Sokołowska i nazwano imieniem założyciela uzdrowiska - doktora Hermanna Brehmera.
Grota jest bardzo ciekawa i przyznam, że zaskoczyła mnie rozmachem. Posiada trzy wejścia, wygodne, wysokie korytarze i kończy się kopulastą salą. W środku nie jest całkowicie ciemno - wnętrze doświetlają niewielkie otwory, w których niegdyś zamontowane były kolorowe szybki. W stropie zamontowane są także metalowe elementy, całość zapewne posiadała elektryczne oświetlenie.
Swoistą ciekawostką jest fakt wykorzystania jako budulca tufu wulkanicznego sprowadzonego aż z Etny oraz wapienie z szatą naciekową, imitującą prawdziwą jaskinie. Przywieziono je gdzieś ze środkowych Niemiec.
Niestety, po II Wojnie Światowej Grota Hermana popadła w zapomnienie i nie konserwowana stopniowo niszczała. Dziś to niebezpieczna ruina z częściowo zabezpieczonymi wejściami.
Tak się jednak złożyło, że gdy akurat byłam w pobliżu (lipiec 2021), nad Sokołowskiem przetoczyła się gwałtowna burza, więc nie namyślając się wiele wlazłam do środka i wykonałam kilka zdjęć.