Oglądaliście ostatni hit kinowy "Boże Ciało"?
Kojarzycie scenę gdzie główni bohaterowie siedzą na statku i rozmawiają z księdzem?
To miejsce istnieje, i to całkiem niedaleko nas - w Małopolsce! Do statku trafiliśmy podczas tegorocznych wakacji. Historia jest niejasna. Według miejscowych początkowo funkcjonował jako barka do wożenia drewna i towarów po rzece i zalewie w tle. W latach 70-tych została ściągnięta na brzeg i urządzono w niej restaurację "Uroczysko". Według jednego z byłych właścicieli, który ujawnił się w internecie statek został zrobiony przez Azoty Tarnowskie jako kawiarnia,razem z całym ośrodkiem “Uroczysko”. W każdym razie w pewnym epizodzie swojego życia funkcjonowała jako dyskoteka. Wraz z upadkiem PRL-u zamknięte zostały okoliczne domy wczasowe zakładów pracy i nasz statek przy braku klientów popadł w ruinę. Stoi opuszczony od kilku lat rdzewiejąc na nadbrzeżu. Niestety nie da się zwiedzić jego wnętrza. Obecnie jest własnością piłkarza z Nowego Sącza.
Obecnie okolica wokół "Uroczyska" powoli wraca do łask - coraz więcej ludzi kupuje ziemię i buduje domki letniskowe, więc może i nasz statek otrzyma za niedługo drugie życie. A na razie cieszy oko urbexowiczów pozwalając zrobić klimatyczną sesję nad brzegiem jeziora