Strona 35 z 43

Re: O Gdowie słów kilka, czyli Gdów dawniej i dziś

: wtorek 23 cze 2020, 14:30
autor: Markot Roman
Henryk Cebula do końca życia został zagorzałym zwolennikiem Witosa. W czasie okupacji niemieckiej, konspiracyjne zebrania gdowskich ludowców odbywały się na folwarku u Piecha, tam nawiązywano radiową łączność ze swoim kierownictwem. Sprzęt radiowy przechowywano wydrążonym w pobliskich ispinach wykopie. Dom Cebulów był stałym obiektem obserwacji różnych szpicli i donosicieli, wieczorem zawsze zakrywano szczelnie okna. Henryka aresztowano na 8 miesięcy, po więzieniu chorował na obustronne zapalenie płuc, mocno krwawił. Chciał doczekać wolnej Polski i siłą woli przetrzymał słabość.
Tuż po wyzwoleniu krótko, do 21 lutego 1945, sprawował funkcję wójta gminy. Powołano wtedy czteroosobowy Zarząd Gminny w składzie: Ludwik Parecki, Karol Piela, Jan Łaciak i Józef Wątorek, wszyscy od razu podjęli działalność administracyjną w urzędzie.

4 listopada 1945 Henryk Cebula osobiście poprowadził asystę konną w czasie przejazdu konduktu z ciałem Wincentego Witosa przez Gdów. W samym pogrzebie Witosa w Wierzchosławicach jednak nie uczestniczył, gdowskich chłopów reprezentowała delegacja z Józefem Cebulą na czele. Henryk zasiadał w radzie gminy do końca 1946 roku, niedługo po tym zabrany do myślenickiego Urzędu Bezpieczeństwa i dotkliwie pobity, mocno podupadł na zdrowiu. Cebula zmarł 17 sierpnia 1949 pod nr 346, w wieku 78 lat, natomiast Barbara dożyła 96 lat, zmarła 26 listopada 1966.

Re: O Gdowie słów kilka, czyli Gdów dawniej i dziś

: wtorek 23 cze 2020, 14:41
autor: Markot Roman
Rozalia Cebula, c Henryka wyszła za kowala Władysława Pieprzyka, s Ludwika i Karoliny Siekierka, zamieszkała przy ul. myślenickiej. Na łapanowskiej został Władysław Cebula, s Henryka, po ojcu nazywany Wójciokiem, w 1933 roku poślubił 18 letnią Mariannę Kąkol.

Re: O Gdowie słów kilka, czyli Gdów dawniej i dziś

: wtorek 23 cze 2020, 14:44
autor: Markot Roman
Kres lat czterdziestych 20 wieku był symbolicznym końcem przedwojennej rzeczywistości polskiej, przerwanej okupacją niemiecką, wielu lokalnych społeczników samorządowych zaginęło lub rozproszyło się. Ci co przeżyli, ogromnie ucieszeni z odzyskania wolności, przez kilka lat nadaremnie próbowali przywrócić państwowość sprzed 1939 roku. Szybko jednak skapitulowali pod zalewem bezpardonowej fali komunistycznej. W tym czasie zmarło kilku cenionych i zasłużonych dla przedwojennego Gdowa działaczy. 17 sierpnia 1949, w wieku 78 lat zakończył życie niekwestionowany autorytet wszystkich gdowian Henryk Cebula, 24 lipca 1950 wybitny nauczyciel i wychowawca młodzieży, światły samorządowiec oraz wielki społecznik Konstanty Jasielski, 24 października 1952, w wieku 66 lat, zmarł w Krakowie Ludwik Parecki, przedwojenny wójt Gdowa i wieloletni sekretarz gminy, 18 lipca 1954, niemal w przededniu 50 - cia duszpasterzowania w Gdowie odszedł ks. Jan Smółka, inicjator licznych przedsięwzięć na potrzeby lokalnego społeczeństwa. Na przełomie 40/50 lat utrwaliła się na dobre światopoglądowo-pokoleniowa zmiana, przez cztery dekady, do 1989 roku dzierżąca władzę na gdowskiej ziemi.

Re: O Gdowie słów kilka, czyli Gdów dawniej i dziś

: wtorek 22 wrz 2020, 14:12
autor: Franek D.
Mądre słowa!
Niech pozostaną zapisane nie tylko na stronach Strażników Czasu, ale też w pamięci mieszkańców Gdowa.

Re: O Gdowie słów kilka, czyli Gdów dawniej i dziś

: wtorek 22 wrz 2020, 14:20
autor: Franek D.
Nie tak dawno i dziś

Re: O Gdowie słów kilka, czyli Gdów dawniej i dziś

: czwartek 21 sty 2021, 01:34
autor: allukis
Fragment testamentu: ... „ Ja Joachim Cebula jestem właścicielem roli rustykalnej pod nr 43 w Gdowie, którą po mym ojcu śp. Józefie Cebuli odziedziczyłem 50 lat temu. A zatem mając potomków, jako to syna Michała i córki, Regina zamężna Koperzyna, druga córka Helena zamężna Stasiak, trzecia córka Rozalia zostaje w stanie wolnym. Więc rolę powyżej pisaną, oddaje nie komu innemu jak tylko Marcinowi i Helenie Stasiakom a to wieczystymi czasy... ponieważ Marcin Stasiak jako zięć mój był mi przytomny w każdej robocie i innych robotach pomniejszych aż do zgonu życia mego, więc za jego dobre serce i szczerość ku mnie tak jemu tę rolę ofiaruję i jego potomkom. Co zaś syna Michała Cebuli, ten mnie nie był w niczem posłuszny, zawsze mnie oszukiwał, a gdym jemu co mówił, mnie ojca za głowę chycił i do bitki się brał...”


Czy ów dokument można gdzieś zobaczyć do wglądu. Ciekawi mnie ze względu na to, że jestem potomkiem zarówno Joachima Cebuli, jak również Marcina i Heleny Stasiak. Niewątpliwie jest to ważna informacja dla moich badań genealogicznych. Zgadza się wszystko, a dom nr 43 już nie istnieje. Znajdował się on koło placu targowego na ul. targowej w Gdowie.

Re: O Gdowie słów kilka, czyli Gdów dawniej i dziś

: poniedziałek 25 sty 2021, 14:07
autor: Markot Roman
Testament Joachima Cebuli zachował się w krakowskim Archiwum Narodowym, Oddział II – ul. Grodzka 52, obecnie czytelnia zamknięta, oddział jest w trakcie przeprowadzki do nowej siedziby.

Re: O Gdowie słów kilka, czyli Gdów dawniej i dziś

: wtorek 20 lip 2021, 14:40
autor: Enzuq
Mam pytanie... Czy ten dom obok urzędu gminy istniał jeszcze w 2006 roku? Bo na zdjęciu Szkieletka widać tylko jakąś budkę.

Re: O Gdowie słów kilka, czyli Gdów dawniej i dziś

: wtorek 20 lip 2021, 19:29
autor: Karolina Kot
Nie przypominam go sobie.

Re: O Gdowie słów kilka, czyli Gdów dawniej i dziś

: wtorek 27 lip 2021, 15:42
autor: wsurga
Strojni co najmniej od czterech stuleci mieszkają w parafii gdowskiej, pierwsi z nich osiedlili się w Fałkowicach koło dworu na zagrodzie nr 2. Najstarsza metryka urodzeń w 1653 roku notuje Wojciecha i Agnieszkę Strojnych, chrzcili wtedy córkę Agnieszkę. Genealogię Łucjana można udokumentować od Sebastiana Strojnego i żony Katarzyny Kuternogi. Najmłodszy ich syn Maciej ur. w 1808 roku, wyemigrował gdzieś poza Fałkowice i poślubił Łucję Marcak, z niej m. in. Łukasz ur. w 1832-33 roku.

19 letniego Łukasza Strojnego, s Macieja i Łucji Marcak wymienia metryka ślubów na Grzybowej pod nr 86. 22 września 1852 poślubił 25 letnią Katarzynę Piwowarską ze Stadnik 32, c Michała i Elżbiety Hojna, m.in. 21 kwietnia 1864 ur. Wojciech.

Wojciech Strojny, s Łukasza chyba dość młodo opuścił Grzybową, poślubił Agnieszkę Sapeta ? ur. w Żywcu 21 stycznia 1862. Z metryki wynika, iż mieszkali w Warszawie gdzie 1 stycznia lub grudnia 1898 ur. Władysława (nieczytelny zapis w metryce zgonu), 13 grudnia 1900 ur. Łucjan. Ze względu na utrudniony dostęp do gdowskich metryk, nie wiadomo dokładnie kiedy Wojciech Strojny powrócił w rodzinne strony. Wydaje się, że prezentowane zdjęcie wykonane w Krakowie, można datować na 1921-22 rok. W Gdowie mieszkali na Zagaju przy łapanowskiej drodze pod nr 233, Wojciech zmarł 22 sierpnia 1926, w wieku 62 lat, Agnieszka dokładnie 12 lat później, 22 sierpnia 1938, przeżyła 76 lat.
Władysława Strojny, c Wojciecha wyszła za szewca Jana Włudykę, mieszkała z rodzicami, w wieku 46 lat zmarła na gruźlicę 24 lutego 1945.

Natomiast żona Łucjana Strojnego prawdopodobnie nazywała się Łazembska, czwórka ich dzieci urodziła się w Gdowie (brak metryk), jedną z córek zapamiętano jako Edwardę, być może nosiła drugie imię - Elżbieta. Najstarszy syn Kazimierz zaraz po wojnie otwarł w rynku na krótko szynk ze wspólnikiem w pożydowskim w budynku Engländerów pod nr 144. Potem z kilkoma kolegami wyjechał do Jeleniej Góry, w tamtejszej okolicy prowadził chyba nie zawsze czyste interesy, skoro w przebraniu zakonnika musiał uciekać statkiem do Australii w 1949 roku.
Na górę

to moja rodzina od strony babci:)