Na południe od Bochni, nad zabudowaniami wsi Gierczyce, skupionymi przy krętej, niemal górskiej drodze, w przysiółku Czyżyczka, góruje bezleśne wzgórze o nazwie Patria. Z jego szczytu rozpościera się przedniej urody widok na Pogórze Bocheńskie na południe, i na nadwiślańskie równiny na północ, a także na dolinę Raby. Właśnie z racji swego położenia i wglądu w dalekie okolice miejsce to stało się areną zażartych walk w grudniu 1914 roku. Po tamtych strasznych chwilach pozostał na samym szczycie cichutki żołnierski cmentarz, gdzie ciszę zakłóca jedynie szum wiatru w pomnikowych drzewach, czy kroki jakiegoś wędrowca.
Oto co pisał Juliusz Bator w swej 'Wojnie Galicyjskiej" o dramatycznych wydarzeniach jakie tu sie rozegrały:
"Rankiem 10 grudnia kontrofensywa rosyjska w rejonie Sobolowa zderzyła się z atakiem austro-węgierskiej 3 dyw. piechoty. Szczególnie dramatyczny przebieg przybrała walka o nagie wzgórze 364 m w Gierczycach-Czyżyczce, przezwane przez żołnierzy austro-węgierskich "Łysą Kopą". Ta kluczowa pozycja panująca nad ważną drogą strategiczną Łapanów-Muchówka, którą Rosjanie zdobyli z samego rana, stała się natychmiast celem kontrataków 3 dyw. piechoty dowodzonej przez gen. Ernsta Horsetzkyego. 59 pułk piechoty z Linzu zdołał nawet na krótko opanować szczyt wzniesienia, biorąc szturmem okopy strzeleckie, lecz nie dał rady się na nim utrzymać. Niebawem masy rosyjskiej piechoty zalały je, mimo nieprzerwanego ognia jedynego karabinu maszynowego obrońców. Pomimo najwyższych ofiar ze strony pułków 14, 59 i Cesarskich Strzelców nie zdołano go ponownie odbić, a walczące tu bataliony dosłownie stopniały w krwawym całodziennym boju nieomal do zera. W odległej o 2 km Polance 42 styryjski pułk armat polowych długo wytrzymywał przeważający ogień skoncentrowanego na nim przeciwnika, a następnie pozbawiony wsparcia bohatersko obronił w boju wręcz swe pozycje przed atakującą zewsząd piechotą wroga i zmusił go do odwrotu"
Oczywiście bohaterowie tych bojów spoczywają nie tylko na cmentarzu na wzgórzu, ale również na wszystkich okolicznych, jak w położonej u stop Patrii Grabinie, Nieprześni czy Sobolowie.
Ale tym razem pozostańmy w tym urokliwym miejscu, na cmentarzu zaprojektowanym przez Franza Starka. Pierwotnie miał tu stanąć kamienny pomnik wzorowany na etruskich grobowcach, jednak ostatecznie zastąpiono go drewnianym krzyżem z daszkiem, co moim zdaniem bardziej odpowiada klimatowi tego miejsca.
Miejsce spoczynku znalazło tu 54 żołnierzy armii austro-węgierskiej oraz 32 rosyjskiej, wszyscy niestety nieznani.
Poza obrębem cmentarza znajduje się samotna, tajemnicza mogiła. Według starszego pana, który akurat spacerował tam z wnuczką, pochowano w niej żołnierza sowieckiego, Ukraińca, i kiedyś była nawet tabliczka z jego nazwiskiem.
Nieopodal cmentarza znajduje się zbiornik na wodę pitną dla położonej poniżej wsi.
I wspomniana już samotna mogiła Ukraińca poza obrębem cmentarza.
Przepyszna panorama Beskidu Wyspowego
A na koniec to samo miejsce w roku 1917. Drzewa, wtedy jako malutkie, jak widać mają się dobrze, i pięknie wyrosłe zapewniają cień spoczywającym tu bohaterom.
Zdjęcie z: Jerzy J.P. Drogomir "Polegli w Galicji Zachodniej 1914-15