Edukacja regionalna

[cezar borgia]

Jestem za edukacją regionalną w polskim szkolnictwie. Nie jako elementu historii, języka polskiego lub innych zajęć. Moim zdaniem edukacja regionalna powinna stanowić osobny przedmiot z opracowanym precyzyjnie programem oraz stworzonym do niego podręcznikiem. Oczywiście każdy region powinien mieć swój podręcznik stworzony przez fachowców i uwzględniający jego specyfikę. Młody człowiek nieporównywalnie lepiej zrozumie dzieje Polski na przykładzie regionu, w którym żyje i uczy się. Regionalizm wykształci w nim też szacunek nie tylko do jego małej ojczyzny, ale do kraju, w którym urodzili się i wychowali jego przodkowie.

[Gniewko]

A się tu postanowiłem "regionalnie' dopisać.
Drażni mnie od pewnego czasu popularne użycie formy językowej "forumowicz"
"Forowicz" - tak jest poprawnie.

[smar]

:idea: Jestem za edukacją regionalną w polskim szkolnictwie. Nie jako elementu historii, języka polskiego lub innych zajęć. Moim zdaniem edukacja regionalna powinna stanowić osobny przedmiot z opracowanym precyzyjnie programem oraz stworzonym do niego podręcznikiem. Oczywiście każdy region powinien mieć swój podręcznik stworzony przez fachowców i uwzględniający jego specyfikę. Młody człowiek nieporównywalnie lepiej zrozumie dzieje Polski na przykładzie regionu, w którym żyje i uczy się. Regionalizm wykształci w nim też szacunek nie tylko do jego małej ojczyzny, ale do kraju, w którym urodzili się i wychowali jego przodkowie.

Osobiście - moim prywatnym zdaniem jestem zdecydowanie przeciwny. I to z wielu względów. Program szkolny jest już i tak bardzo przeładowany pomimo faktu, że takiej chemii czy fizyki młodzież ma średnio tylko po godzinie w tygodniu a matmy niewiele więcej (ja chemii miałem dwie, fizyki cztery a matematyki osiem choć fakt: nie miałem wolnych sobót ) Kolejna sprawa to "fachowcy" układający program - w polskich realiach będzie to kolejna godzina indoktrynacji aktualnie obowiązującą ideologią Regionalizm bardziej niż szacunkiem do "małej ojczyzny" zaowocuje uchwałami regionalnych samorządów typu "wolny od LGBT, G5, szczepionek, uchodźców, unijnych standardów a może nawet mieszkańców... innych regionów. Proszę zwrócić uwagę jak silne potrafią być animozje między kibicami klubów - głównie piłkarskich. Obawiam się że "regionalizm" obudziłby (raczej uśpione w stosunku do czasów mojego dzieciństwa...) "antagonizmy" między różnym miastami i regionami Polski. I na koniec: jako częstochowianin nie mam regionu z którym mógłbym się utożsamiać i myślę że takich "kosmopolitycznych" miejsc znalazłoby się więcej