- fajnego masz Opla.jpg (11.84 KiB) Przejrzano 2518 razy
Ja raczej rozważam zamontowanie niewielkiego działka pokładowego, żeby w razie czego naparzać do dzików i łosi jak Manfred do samolotów w czasie I Wojny Światowej.
A tak swoją drogą to myślę, że Archie powinien już trochę wrzucić na luz z tym trafianiem w leśną zwierzynę, bo w końcu się za niego Janina Duszejko weźmie. A to już nie będzie prosta sprawa, bo ona ma Suzuki Samuraja.
Tymczasem nasz główny bohater już jest w warsztacie i jutro o 15 będzie do odbioru.
Ale wyglądało to naprawdę nieciekawie. A jaka sensacja!
Podczas załadunku na lawetę cały szpital znowu był w oknach, łącznie z dyrekcją. Brakowało tylko Bogusława Wołoszańskiego.
Normalnie już słyszę te charakterystyczne mlaśnięcia i glos mówiący bardzo powoli:
- Był chłodny, wrześniowy poranek...
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."