A tak z całkowicie innej beczki: coś ostatnio nasz Archimedes trochę jakby głośniej pracuje.
Aż zajrzałam z ciekawości pod jego brzuszysko.
Jak myślicie, co to jest?
Chociaż ta pleciona konstrukcja na pierwszy rzut oka przywołuje na myśl rękodzieło, podejrzewam jednak, że nie ma ona wiele wspólnego ze świętami wielkanocnymi, koszyczkami oraz plecionymi lampionami z IKEA, które tak bardzo lubię.
P.S. Proszę zwrócić szczególną uwagę na miskę olejową. Po naprawie u Kamila Mechanika wygląda niemal idealnie, chociaż widać, że wiele przeszła.
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."