Opel Corsa Archimedes

[RUBEX]

To jeszcze nic!
Dziś na przykład - z braku kamieni - za podkładkę robiła znaleziona na poboczu butelka po lubelskiej cytrynówce.

Tak tak, na poboczu

[Karolina Kot]

No na poboczu, serio! Konkretnie obok Romanowskich Źródeł. Ktoś sobie najpewniej tej życiodajnej wody na drogę planował nabrać, ale zapomniał butelki.

Nigdy nie jeżdżę po alkoholu. Bo szkoda!

Nigdy nie jeżdzę po alkoholu.jpg (102.72 KiB) Przejrzano 4594 razy

Na zdjęciu poniżej piwo z browaru w Miedziance.

[buba]

Spokojnie, to był tylko cytat. Z kawału o blondynce.
Ale cytat bardzo na rzeczy, bo w czasie ostatnich dwóch dni mogłabym otrzymać aż trzy nominacje do Nagrody Darwina. I to wcale nie z powodu nieprzepisowej jazdy samochodem.

Myslę ze powinnas rozwinąć tenże arcyciekawy temat Skoro go juz zaczelas!

[PL_Sheep]

Co do Darwinowskich pomysłów powiązanych z kierowaniem samochodem to mi się zdarza oglądać short'y na YouTube (też Oplem jeżdżę)

[Karolina Kot]

Co w tej sytuacji kierujący pojazdem powinien... ?

[Gniewko]

Dogonić malarza i postawić mu

[smar]

Eeeejtam - może jednak nie pijany
Pamiętam jak kiedyś nowy wkład do długopisu trzeba było "rozpisać": chuchnąć na niego kilka razy by go rozgrzać, strząsnąć kilka razy jak termometr rtęciowy a następnie rozpisywać kreśląc kółka na jakimś - najlepiej twardym - podłożu; najlepiej nadawały się do tego ówczesne pudełka do zapałek z drewnianej okleiny
Tutaj ktoś po prostu "rozpisywał" na bocznej drodze taki "długopis" do malowania znaków poziomych na drodze...

[Karolina Kot]

Stary, ale zapłacony!

[Karolina Kot]

Kolejna przeprowadzka i Opel Corsa B w wersji "prawie jak kombi".
Dobrze, że w przypływie natchnienia otworzyłam szybę w drzwiach, bo chyba nie dotrwałaby w całości do końca podróży.
A wasze wypasione auta tak potrafią? Hę?

[Kama]

Bardzo zgrabnie zapakowane. Należy się pochwała przed frontem kompanii
Ja kiedyś, Maluchem, przewiozłam zakupioną w Cepelii komodę, i to bez wyjmowania fotela.
Jednak mistrzem pakowania do Malucha był mój Ojciec, który w jego wnętrzu woził na działkę… kosę w postaci gotowej do użytku oraz w bagażniczku szpadel osadzony na pełnowymiarowym stylisku. Ech, to były czasy ...