Karolina nie chce(?), (nie ma czasu?) podzielić się fotkami z rekonesansu ze szklarskich sztolni to może nie będzie zbyt wielkim nietaktem z mojej strony jak ja przedstawię swoje...
Trzymając się nomenklatury użytej we wcześniejszych postach pierwsza była Martha:
Tu drugi otwór Marthy - (prosto nad urwiskiem):
Dzielnie ruszamy w głąb ziemi:
By po kilkudziesięci metrach natrafić na zawał:
Na ociosach sztolni sporo ciekawych minerałów - zielonych też. Poniżej największa żyła (fotka nie oddaje przestrzeni - wybrana chyba na głębokość metra; by dalej ją urabiać zabierzcie ze sobą baaardzo długie dłuto )
Na spągu poniżej żyły okruchy "zielonego" z wcześniejszych urobków:
Różnych kolorowych (a i białych...) minerałów jest sporo:
cdn.