Mówił o żydowskiej rodzinie właścicieli wapiennika w Ząbkowicach.
Otóż rodzina ta, chcąc przedostać się do Generalnej Guberni, została zaprowadzona przez przewodnika do Łęki. Tam kolejny przewodnik doprowadził ich do lasu między Łęką a Niegowonicami. Rodzina, dając mu pieniądze, poprosiła go aby wrócił do wsi i zakupił jedzenie. Nieuczciwy przewodnik zamiast dostarczyć jedzenie zaalarmował komendanta żandarmerii z Łośnia. Ten, wraz z podległym żandarmem, przybył w miejsce odpoczynku żydowskiej rodziny, po czym całą osobiście zastrzelił. Rodzinę zakopano w lesie, jakieś 20 metrów od miejsca egzekucji, w lesie zwanym Rębami. O miejscu pochówku świadczyć ma wyryty na drzewie krzyż wraz z literą "Ż".
Powyższą historię potwierdza wpis na stronie Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego
08.08.1943
Żandarmi z Łosienia zamordowali w lesie 7 Żydów, w tym 4 kobiety /jedna ciężarna/, 2 mężczyzn i jedno dziecko, lat 12
Kilka razy próbowałem odnaleźć to miejsce, niestety bez rezultatu.
Eworu uważa, że może chodzić o właścicieli wapiennika przy ul. Traktowej. To by tłumaczylo, dlaczego popadł w ruinę. Może ktoś zna nazwisko, albo wie coś więcej na ten temat?
Gdyby ktoś chciał, to przezornie zrobiłem kopię artykułu z Forum Niegowonickiego. Mogę przesłać na pw, nie chcę publikować na naszym Forum bez zgody autora.