Jest to bardzo ciekawy obiekt o niezwykłym kształcie, pierwszy raz spotkałam się z czymś takim. Warownia składa się z trzech nachodzących na siebie okręgów wałów i suchych fos, dających w sumie układ majdanu z dwoma podgrodziami ułożonymi po obu stronach.
Majdan, rozcięty od północy niezasypanym wykopem archeologicznym, przedstawia sobą ziemny kopiec, na którym zapewne istniała niegdyś wieża mieszkalno - obronno - obserwacyjna.
Całość porasta las bukowy.
Obiekt został odkryty i opisany w XIX wieku. Później jego lokalizacja uległa zapomnieniu - archeolodzy przed i po wojnie bezskutecznie go poszukiwali. Dopiero w 1982 roku, dzięki informacjom uzyskanym od okolicznych mieszkańców udało się odnaleźć zapomnianą warownię. W 1993 roku przeprowadzono pierwsze badania archeologiczne. Odkryto interesujące założenie obronne, stanowiące formę pośrednią między wczesnośredniowiecznym grodem, a późnośredniowiecznym zamkiem. Warownia została zbudowana na planie trzech okręgów, z centralnym położonym na niewielkim wzniesieniu. Zajmuje powierzchnię prawie 15000 m2. Była to konstrukcja ziemno-drewniana w stylu wczesnośredniowiecznych grodów. Obronę zapewniała podwójna linia wałów oraz wykuta w skale sucha fosa otaczająca zarówno zamek górny jak i oba podzamcza. Wały mające 10 m szerokości zbudowane były z wypełnionych gliną i kamieniami drewnianych skrzyń. Główne zabudowania usytuowano na szańcu o średnicy 50 metrów i wysokości 8 metrów, otoczonym fosą. Składały się na nie dwa murowane budynki mieszkalne kryte dachówką, wieża obronna oraz warsztat kowalski i kuźnia. Odkryte bryły żużla i żelazne odpady produkcyjne świadczą o tym, że budowniczowie zamku musieli sami wytapiać i wykuwać niezbędne wyroby żelazne. Świadczy to o problemach z zaopatrzeniem w okolicznych, nie dość rozwiniętych jeszcze miejscowościach.
Źródło: gory-sowie.pl
Warownia padła ofiarą pożaru: czy wzniecono go przypadkowo, czy doszło do walk i podpalenia - nie wiadomo.
Do dziś zachował się dobrze czytelne wały i fosy, porośnięte bukowym lasem. W zakładce LIDAR Geoportalu fortalicjum prezentuje się obłędnie.
W miejsce to niełatwo trafić.
Grodzisko bywa źle zaznaczane na mapach, nie prowadzi w jego pobliże żaden szlak turystyczny, a w dodatku nazwy okolicznych wzgórz wprowadzają niemałe zamieszanie. Są to bowiem: Zameczna Góra, Forteczna Góra i Grodzisko. Niezły kocioł!
Zdjęcia wykonałam w jeden z najkrótszych dni, w grudniu 2020 roku.
Archimedes czekał na mnie zaparkowany przy ulicy Spacerowej w Rościszowie, nieopodal Willi Goellner, skąd najlepiej rozpocząć wędrówkę.
Bardzo polecam!
Lokalizacja