Iż ten człowiek cudze brał, korzyścił, umykał, Do czego prawa nie miał, tego się dotykał: Przeto go ja tak skarzę za jego zasługi, Że więcej nie będzie brał, wezdrgnie się drugi. Bo tak taką robotę płacą w mojej szkole: Wprowadzę go naprzód w przeźroczyste pole, Zawieszę go na onym wysokim ślemieni...