Moderator: Velder
Część bytomskich kamienic została ostrzelana bez powodu. Tak było w przypadku domów przy pl. Słowiańskim. Tutaj wjeżdżające od ulicy Chrobrego radzieckie wojska ostrzeliwały całe pierzeje. - Trzeba zdać sobie sprawę z tego, w jakich warunkach następowało "wyzwolenie". Styczeń, popołudnie, z pewnością było już ciemno. Żołnierze strzelali więc do wszystkich okien, w których paliło się światło. Zwiad musiał przecież oczyścić drogę kolumnie wojsk.
Prawda jest taka, że ci, którzy w mieście zostali to przeważnie zwyczajni Ślązacy. Bo w tym samym czasie niemieccy żołnierze pod osłoną zmroku wycofywali się już z miasta. Ślady tych działań do dzisiaj zachowały się na elewacji kamienicy pod nr 10.
Tu z okien pewnego mieszkania czerwonoarmistów próbował powstrzymać oddział złożony z członków Hitlerjugend (młodzieżowej organizacji w nazistowskich Niemczech). Elewacja budynku jest ostrzelana wyraźnie w okolicy jednego poziomu. To prawdopodobnie tam ukryli się młodzi ludzie. Niemcy ukrywali się najpewniej w lokalu na pierwszym piętrze.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości