Inspiracją do krótkiej, popołudniowej wyprawy po pracy stała się archiwalna mapa, na której zaznaczono interesujący nas zakład młynarski wraz z położonym powyżej stawem, otoczonym masywnymi, zachowanymi do dziś groblami.
Okazało się, że dawny młyn, po zaprzestaniu produkcji mąki (być może stało się tak z powodu pożaru i spalenia drewnianych urządzeń młynarskich) został przebudowany i przekształcony na dużą gospodę, oferującą miejsca noclegowe i wyszynk dla podróżnych i turystów, noszący nazwę "Brandmühle".
Jej właścicielem był Paul Anlauf.
Miejsce to, położone bardzo malowniczo, musiało być przed II Wojną Światową popularne wśród turystów - do dziś zachowało się sporo archiwalnych pocztówek, przedstawiających ten zajazd.
Obecnie zabudowania dawnego gospodarstwa młynarskiego/gospody stoją opuszczone i niewykorzystywane.
Zdjęcia wykonałam w lipcu 2020 roku, heroicznie przedzierając się gruntową drogą z Jemnej Oplem Corsą B wśród łanów barszczu Sosnowskiego.
Ależ człowiek miał kiedyś ułańską fantazję. I to zaledwie trzy lata temu!
![Wink ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)