Kiedy jadąc nieco okrężną drogą na święta do rodziców za Kraków, natknęłam się na
leśną mogiłę we wsi Barbarka pod Skałą, nie przypuszczałam, że pochówek ten naprowadzi mnie na tragiczną historię pacyfikacji tej niewielkiej, ukrytej wśród lasów wioski.
Czytając o dramacie, jaki rozegrał się w tej okolicy w dniu 15 sierpnia 1944 roku, postanowiłam odszukać groby ofiar masakry. A przynajmniej spróbować to zrobić.
Przy najbliższej nadarzającej się okazji zajrzałam więc na cmentarz parafialny w pobliskiej Minodze, licząc na łut szczęścia.
I rzeczywiście - miałam szczęście.
W południowo - zachodnim narożniku nekropolii natknęłam się na szereg mogił, najpewniej związanych z tragedią, jaka rozegrała się w Barbarce.
Pierwszym grobem, który chciałabym zaprezentować w tym wątku, będzie rodzinny pochówek rodziny Bieniów. Na epitafium wymieniony został Jan Bień, zamordowany przez Niemców w Święto Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w 1944 roku.
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."