Nie omieszkaliśmy zajrzeć na wernisaż wystawy. Piękna pogoda i dogodna lokalizacja, ale i bardzo ciekawa tematyka sprawiły, że przez niewielkie pomieszczenie w kamienicy z numerem 10 przy ulicy 3 Maja w Dąbrowie Górniczej przewinęło się sporo zwiedzających.
Eksponaty wzbudzały słuszne zainteresowanie, prowadzone były rozmowy, usłyszeć można było wspomnienia.
Okazało się ponadto, że ekspozycja stale się rozrasta, w trakcie trwania imprezy do wnętrza "wjechała" jeszcze jedna szafa (solidna i metalowa, wykonana, a raczej odnowiona na zamówienie), przeznaczona na szkło o barwie czerwonej.
Mnie jakoś najbardziej spodobały się pozbierane przez Autorki projektu na terenie nieczynnej już huty potłuczone fragmenty szkła i gotowych wyrobów. Eworu się nawet śmiał, że mam w gablotach piękne eksponaty, a - jak zwykle - jakieś resztki fotografuję.
Aha, na najbliższe wykłady miejsc siedzących już nie ma, można jeszcze ewentualnie wysłuchać ich na stojąco, ale koniecznie proszę się zapisać.
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."