Strażnicy Czasu

W Leżajsku przy ulicy Mickiewicza tuż obok dworca PKP stoi kapliczka, w której - wg ewidencji zabytków - powinna stać XVIII-wieczna figura Świętego.

Niestety nie tylko jej brak, ale w mieście nikt nie ma pojęcia jak i kiedy zniknęła.

Pikanterii dodaje fakt, że kapliczka stoi w miejscu, gdzie w roku 1618 zapłonął jedyny w historii miasta stos. Spalono na nim młodą dziewczynę - o nazwisku Mielczarek - oskarżoną o czary.

Nepomucen się "znalazł".
Od trzydziestu lat czeka na renowację w klasztorze Bernardynów w Leżajsku. Rozmawiałem dziś z jednym z ojców (nie wyraził zgody na publikację imienia).
Święty został nazwany brzydką rzeźbą ludową, jest oklejony cementem i wielokrotnie przemalowywany. Na wykonanie mu zdjęcia musiałbym uzyskać jakąś specjalną zgodę.

Cóż. Ważne, że jest i nikt go nie ukradł...

Figura i tak miała więcej szczęścia, niż ta z Kamieńca Ząbkowickiego: