No i teraz najlepsze.
Człowiek łazi po Wrocławiu, łazi, szuka, zagląda w zakamarki, lampi się na stare mury, nieraz tu i ówdzie w psią kupę wdepnie...
A tymczasem na Starym Cmentarzu Żydowskim stoi sobie kilka oryginalnych, przedwojennych podstaw latarni gazowych, przerobionych na lampy elektryczne!
O pomyłce nie może być mowy, zbyt wiele podobnych ustrojstw już w życiu widziałam. W całej tej ekscytacji zapomniałam jednak, żeby cmentarne lampy policzyć. Ileż ich się na kirkucie ostało? Sześć? Może siedem?
Polecam wszystkim serdecznie spacer po Muzeum Sztuki Cmentarnej i osobiste sprawdzenie tej kwestii.
