Na rynku we Wleniu (Lähn), nieopodal słynnego i starannie odnowionego pomnika Gołębiarki, znajduje się stara, zabytkowa studnia miejska. Podczas niedawnej rewitalizacji płyty rynku została ona odnowiona i zyskała współczesną aranżację.
Ale coś najwyraźniej poszło nie tak.
Błędny był albo projekt, albo wykonanie. Studnia, nad którą najpewniej zamontowana była przed wojną żeliwna pompa, miast stać się atrakcją turystyczną, jest całkowicie niewidoczna.
Już sam pomysł obudowy okrągłego tworu czworoboczną cembrowiną budzi zdziwienie. A na dodatek okazuje się, że z płyty rynku studni... po prostu nie widać.
Żeby zajrzeć do jej wnętrza, trzeba wejść na zabezpieczającą szybę, na której widnieje zakaz.
Całości obrazu dopełniają ledowe pasy w stylu disco polo, na dodatek zmieniające kolory.
Patrząc na to wszystko, na te wyrzucone w błoto pieniądze, jedno mi przyszło do głowy - tak nie róbcie.
A przecież da tego typu zabytki wyeksponować i taniej i zdecydowanie ładniej, jak na przykład niedawno zrobiono w Wiązowie albo w w Ząbkowicach Śląskich.
Lokalizacja
Zdjęcia wykonałam w sierpniu 2020 roku.