Jedna z najciekawszych cegielni w jakich byłem. Jest trochę zdewastowana, ale sam piec wygląda jakby przed chwilą skończył produkcję. W środku stoją jeszcze załadowane cegły, część z jego otworów jest nadal zaślepiona. Na suszarni wokół i nad piecem leżą setki cegieł które już nigdy nie wyjadą z tego miejsca w Polsce. Gdzieniegdzie zachowały się stare tabliczki BHP. O dziwo kompletne są również szyny wewnątrz zakładu. Poza torami wzdłuż pieca z zewnątrz szła również osobna pochylnia na piętro skąd odbierano wysuszone cegły.
Brak jakichkolwiek informacji o jej historii.