W Gogolinie, w lesie porastającym dawne wyrobiska wapieni, położone w pobliżu ulicy Podleśnej, zachowały się ukryte wśród drzew dwie baterie starych pieców wapienniczych, należących do powstałych w drugiej połowie XIX wieku zakładów Olfena Jelllafkego.
Dziś ciężko trafić do tych zapomnianych reliktów miejscowego przemysłu, z upływem czasu pochłonęła je bowiem przyroda, niegdyś jednak były one dominującym elementem w okolicy.
Niestety, moje zdjęcia nie należą do szczególnie wybitnych, gdyż termin wizyty w tym miejscu przypadł mi na sam środek maja. Robiłam, co mogłam, machając na prawo i lewo aparatem Fali z szerokokątnym obiektywem, jednak pomimo wysiłków i zaangażowania efekt końcowy tych rozpaczliwych działań odbiegł mocno od wymarzonego.
Tego typu relikty nadają się do fotografowania jedynie poza sezonem wegetacyjnym, jednak potencjalny eksplorator traci wówczas niezastąpiony i niezwykle pasjonujący element wyprawy, jakim jest trzymające w napięciu polowanie na krążące po ubraniu kleszcze.
Na prezentowanych niżej obrazkach widzimy pierwszą baterię wapienników, składająca się z dwóch pieców: sześciobocznego i okrągłego.
Lokalizacja
Zdjęcia popełniłam w maju 2016 roku.