Ulica Wolności, róg z ulicą Prymasa Stefana Wyszyńskiego.
Dosłownie kątem oka dostrzegłam tu słabo widoczny, stary napis oraz resztki podświetlanej niegdyś reklamy.
O ile dobrze udało mi się odszyfrować układ zatartych literek, przed wieloma laty napisano tu coś w tym stylu:
"DO KINA FOXY"
Zaciekawiona skierowałam swe kroki wzdłuż ulicy (pomimo zmęczenia i wszechogarniającego upału) wkrótce dostrzegając podejrzany budynek, jak nic mogący niegdyś służyć jako sala kinowa.
Niestety, nie znam historii piekarskich kin, wyszukałam jedynie informację, że przy ulicy Wolności rzeczywiście działało po II Wojnie Światowej kino "Cassino" - zapewne następca naszego pierwotnego "Foxy" (czy jak mu tam było).
Fragmenty obrazu zaczęły mi się z wolna układać w spójną całość - praca Strażnika Czasu ma tak naprawdę wiele wspólnego z zawodem detektywa.
P.S. Nazwa "
Niko" to chyba też nie jest tak do końca przypadek.
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."