Jest to stosunkowo duży obiekt, zaopatrzony w trzy obudowane wyjścia ewakuacyjne. Obecnie na jego stropie znajduje się plac zabaw dla dzieci.
Schron pochodzi najpewniej z okresu tzw. zimnej wojny, nie można jednak wykluczyć, że jest to starsza, niemiecka szczelina przeciwlotnicza, zaadaptowana w późniejszym okresie.
Lokalizacja
Zdjecia wykonałam w lutym 2018 roku.
Okazuje się, że nie jest to jedyny obiekt tego typu w okolicy:
Dziś w raciborskich bunkrach trzyma się kartofle
Na masową skalę budowano je w okresie zimnej wojny - wierzono, że są w stanie ochronić ludność przed działaniem broni masowego rażenia, inne powstały jeszcze przed II wojną światową. Wiecie, że w Raciborzu znajdują się setki schronów, w których dziś zamiast wody pitnej trzyma się kartofle?
Stanisław Mrugała, kierownik biura zarządzania kryzysowego w urzędzie miasta przyznaje, że takich obiektów na terenie Raciborza jest wiele.
- Ale nie ma tam już urządzeń, wykorzystywanych w razie niebezpieczeństwa. Zgodnie z decyzją wojewody śląskiego wszystkie raciborskie schrony klika lat temu zostały przemianowane na tak zwane ukrycia, czyli obiekty, które mogą być wykorzystane np. podczas wystąpienia jakichś żywiołów, ale nie spełniają już takich standardów jak schrony, które budowano na wypadek wybuchu bomby jądrowej. Na przykład w Stanach Zjednoczonych jest ich sporo, ze względu na huragany - zauważa Mrugała.
Dodaje, że wszystkie obiekty zostały przekazane wspólnotom mieszkaniowym, a te mogą je zagospodarować jak chcą. Sprawdziliśmy, jest z tym kłopot.
- Mamy taki schron w bloku na Rzeźniczej, który wynajęliśmy właścicielowi księgarni. Ale warunki były nieodpowiednie. W piwnicy jest wilgotno, dostawały się tam szkodniki i zrezygnował - mówi Gizela Budek z Przedsiębiorstwa Domestica, które zarządza nieruchomościami m.in. na Rzeźniczej i Skłodowskiej. - W bloku na Skłodowskiej też mamy schron, ale nie wiemy, co z nim zrobić - dodaje.
Zajrzeliśmy do tego bunkra. Jest obszerny - zmieściłby się tam cały blok. Za ciężkimi, metalowymi drzwiami znajduje się kilka pomieszczeń z ubikacją, zlewozmywakiem. Jest dodatkowe, tylne wyjście.
- Proszę spojrzeć na te uszczelki przy drzwiach. Na pewno nie pomogłyby, gdyby rozpylono w powietrzu jakieś gazy - zauważa pan Jacek, mieszkaniec jednego z bloków na Skłodowskiej, który pokazał nam dawny schron.
Aleksander Król
2012-05-25
Źródło: raciorz.naszemiasto.pl