Poniżej artykuł z marca i moje zdjęcia, wykonane w maju 2017 roku:
Pamiątki po kopalni u księdza społecznika. Będzie skansen i przejażdżki wąskotorówką
Znany ze społecznego zaangażowania ksiądz Edward Darłak urządza na terenie parafii pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej w Sosnowcu skansen górniczy. Już wkrótce każdy będzie mógł obejrzeć pamiątki po zamkniętej w 2015 roku kopalni Kazimierz-Juliusz, a dzieci z pewnością chętnie wybiorą się na przejażdżkę kolejką wąskotorową.
Kościół, w pobliżu którego ma powstać skansen nie jest przypadkowym miejscem. -To była niegdyś kopalniana cechownia. W 1924 roku powstało tu miejsce modlitw, gdzie gromadzili się górnicy i ich rodziny, by modlić się w intencji bezpiecznej pracy, zmniejszenia liczby wypadków na kopalni. Potem powstała kaplica, a potem już kościół. Kopalnia Kazimierz-Juliusz leżała na terenie naszej parafii – opowiada ksiądz Darłak.
Kiedy zamykano kopalnie, zastanawiano się gdzie powinny trafić pamiątki, sprzęt i elementy wyposażenia zakładu. Część ulokowano w muzeum miejskim w pałacu Schoena. Pojawiła się też koncepcja, aby figura świętej Barbary pochodząca z 1923 roku stanęła na skrzyżowaniu w pobliżu nieczynnej kopalni. Obawiano się, że brak nadzoru skusi tylko wandali i z patronki górników nic już nie zostanie.
– Górnicy z Porąbki i starej części Kazimierza dopingują mnie do pracy nad skansenem. Zaangażowaliśmy już konserwatora zabytków do odnowienia posągu świętej Barbary. Na nasypie przy sosnach chcę zbudować grotę, gdzie stanie posąg. Specjaliści zajmą się też odnowieniem wagoników kopalnianej kolejki. Mamy otrzymać około 20-30 metrów torów. Jeśli to się uda dzieci będą mogły korzystać z przejażdżek wagonikami – opowiada duchowny.
Na Barbórkę wszystko ma być gotowe
Ksiądz podkreśla, że nie ma już kopalni, ale kościół jest teraz dla dzielnicy, jak „korzeń po wyrwanym zębie”, dlatego stał się naturalnym miejscem, gdzie powinno się ulokować pamiątki.
– Dzięki niezależnemu dostępowi do skansenu każdy będzie mógł go odwiedzić, bez względu na to czy jest wierzący czy nie i jakiego jest wyznania. W kopalni pracowali przecież przeróżni ludzie – podkreśla ksiądz. – Chciałbym, aby w grudniu na Barbórkę wszystko już było gotowe. Choćbym miał się zadłużyć – dodaje.
Proboszcz nie ukrywa, że liczy również na wsparcie mieszkańców przy budowie skansenu oraz uzupełnienie zbiorów o cenne pamiątki. Wiadomo już, że 28 maja odbędzie się w parafii wielki festyn, podczas którego zbierane będą datki na urządzenie skansenu.
Agnieszka Stfaniak-Zubko
11 marca 2017
Źródło: sosnowiec.gazeta.pl
