Jeszcze nie tak dawno, za czasow jak bylam dzieckiem, furmanki wystepowaly na codzien w polskim krajobrazie, na śląsku woziły węgiel i ziemniaki, okrzyki "kaaartofle, kaaartofle, cebuuula" niosly sie przez osiedla.. Juz nie mowiac jak czesto sie je spotykalo na wsiach, przy chalupach, na targach.. Nie raz mozna bylo je zlapac na stopa i gdzies kawalek podwiozly strudzonych wedrowcow.
Ostatnio jakos je calkowicie wymiotło z naszego krajobrazu.. Pozostalo wspomnieniem przeszlosci.. Nie slychac rżenia koni, stukotu kół , nie widac nawozu rozwleczonego po drogach , niąsacego w swym zapachu -zapach prawdziwej wsi...
Sporo ich mozna jescze odnalezc za wchodnimi granicami:
Polesie
Bazar przy trasie kolejki wąskotorowej Antoniwka- Zariczje
Karpaty
W czasie pobytu w Bieszczadac Wschodnich mialo sie wrazenie ze pojazd zaprzegowy to tam wciaz to jeszcze podstawowy srodek transportu
Bukowina 2013
W Gruzji po raz pierwszy widzialam pojazd zaprzegowy, zaprzężony w woły!!!
Kilka lat temu w Rumunii
Czasem , sporadycznie , zdarza sie i w Polsce natrafic...
gdzieś na polnych drogach w okolicach Suliszewa (zachodniopomorskie)
Grzymkow - Wzgórza Włodzickie (woj. dolnoslaskie)
Rzędzina - Wzgórza Włodzickie (woj. dolnoslaskie)