Z kosciola pozostala smukła, wysoka, chuda wieza. Posrod niskiej zabudowy i okolicznych krzakow wyglada nieco upiornie- jak jakas iglica czy startujaca rakieta. Cos co moze byc straszne i fascynujace zarazem. Atmosfera tego miejsca na zawsze pozostanie w naszej pamieci. A moze to ta cisza i siwe burzowe chmury? Wogole caly przysioleczek jest dziwny- dwa domy, jakies stajnie, zarosłe chaszczem ruiny, troche owiec. Dojmujaca pustka i przestrzen. Jak jakies miejsce na koncu swiata czy w rownoleglej rzeczywistosci, z ktorej znikneli wszyscy ludzie...- jak sie potem okazuje- miejsce na skraju znamienskiego poligonu. Ale o tym wiemy wyjezdzajac dopiero z drugiej strony pustki... Oktiabrskoje to takie zadupie, ze nawet nikt nie ustawil tablic ostrzegajacych- trzech miejscowych pewnie wie, a owce i tak czytac nie potrafia