We wnętrzu obiektu przetrwały częściowo polichromie z końca XIX wieku. Są one wyjątkowe: zobaczymy na nich nie tylko fragment malowidła przedstawiającego znaki Zodiaku (Rak, Bliźnięta przedstawione w formie symbolicznej oraz Byk), ale także unikalne, jedyne w Polsce tablice z modlitwą za panującego władcę (hebr.
Hanoten teszua lamelachim).
I o ile tablica umieszczona na ścianie południowej została zapisana w języku hebrajsku, o tyle ta umieszczona naprzeciwko, na ścianie północnej, posiada inskrypcję w języku rosyjskim!
Jak podaje Wikipedia:
W odpowiednim miejscu wpisane są personalia cara Mikołaja II Aleksandrowicza i jego rodziny. Cała tablica ma jednak starszą metrykę. Widać, że personalia poprzednich carów były zamalowane, a na to miejsce wpisywano aktualne. Obie tablice nakryte są koronami.
Ładne, stylizowane, kute żyrandole oraz balustrady są współczesne, ale dodają niewątpliwego uroku całości.
Wnętrze jest dostępne do zwiedzania, gdyż w dawnej synagodze funkcjonuje... sklep spożywczy. Podczas mojej wizyty cały Inowłódz, z powodu intensywnych opadów śniegu, był sparaliżowany i pozbawiony prądu, w ciemności pogrążył się także wspomniany sklep, przez co zdjęcia wyszły mi podle. Mam nadzieję, że ten mały Armagedon został szybko opanowany.
Inowłódz odwiedziłam w grudniu 2017 roku.
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."