Pochodząca z końca XIII wieku gotycka kaplica zamkowa pod wezwaniem św. Tomasza Becketa (Kantuaryjskiego) to prawdziwa perełka architektury, kryjąca wiele ciekawostek, np. nieudostępnione dla turystów podziemia.
Południowo - zachodnia część prezbiterium jest odsłonięta i widoczna od strony zakrystii, więc - naturalnie rzecz biorąc - zlustrowałam ścianę w poszukiwaniu dołków pokutnych, bez efektu jednak. Poczułam się mocno zawiedziona.
Na szczęście szybko okazało się, że świątynia posiada inny relikt przeszłości z gatunku moich ulubionych. Na zewnętrznej, północnej ścianie obiektu, niegdyś otynkowanej, od strony półpiętra zamkowego budynku mieszkalnego, przetrwały fragmenty pochodzących z XVII wieku wydrapek.
Powstały one w czasie wojny trzydziestoletniej, a ich autorami byli najpewniej stacjonujący na zamku żołnierze lub osoby osadzone w areszcie.
Obecnie zabytek zabezpieczony jest szybą i stanowi ciekawą atrakcję turystyczną.
Lokalizacja