Arcyciekawa sprawa!
Fragment oryginalnego cmentarzyska "kultury łużyckiej" z okresu halsztackiego, o mieszanym obrządku grzebalnym (ciałopalno - szkieletowym), zachowany w pierwotnym stanie pod dachem pawilonu wystawowego.
Stanowisko było znane od dawna - właściciele okolicznych pól już na początku XX wieku donosili o znajdywanych w ziemi starożytnych przedmiotach.
Jednak pierwsze sondażowe prace archeologiczne w tym miejscu przeprowadził w 1955 roku Adam Krauss.
W trakcie budowy torowiska tramwajowego (już zlikwidowanego), trasy samochodowej, przecinającej dzielnicę Raków oraz istniejącego do dziś wiaduktu odkryto cmentarzysko ludności z okresu "kultury łużyckiej", datowane na wczesną epokę żelaza (750-550 przed Chrystusem).
Staraniem Włodzimierza Błaszczyka, ówczesnego dyrektora Muzeum w Częstochowie, poszerzono badania archeologiczne i rozpoczęto budowę pawilonu, w który miał za zadanie ochronić dla potomnych (takich jak np. ja i Conan) część odkrytych podczas wykopalisk grobów, których osłonięto łącznie 85.
20 października 1960 roku władze miasta powołały Społeczny Komitet Budowy Rezerwatu (a jakże!) pod przewodnictwem red. Rajmunda Piersiaka i podjęły decyzję o wzniesieniu pawilonu, który zabezpieczył 100 metrów kwadratowych cmentarzyska (D-Z-I-Ę-K-U-J-E-M-Y!).
W tym samym roku prace wykopaliskowe utrwalone zostały na taśmie przez zespół Polskiej Kroniki Filmowej - zarejestrowany wówczas materiał obejrzeć sobie można w Rezerwacie podczas zwiedzania obiektu.
Rezerwat Archeologiczny otwarto uroczyście dnia 9 czerwca 1965 roku. Jest to jedyny tego typu obiekt w Polsce, obejmujący 21 grobów szkieletowych i ciałopalnych, zachowanych w oryginalnym położeniu (czyli, jak to mawiają naukowcy, in situ).
Z powodu złego stanu technicznego budynek gruntownie przebudowano w latach 2001-2003.
Obecnie prezentowana jest tu stała wystawa "Z mroku dziejów".
Jest naprawdę kapitalna.
W nastrojowo oświetlonym wnętrzu pawilonu znajduje się bardzo ciekawy zbiór zabytków pochodzących z okresu "kultury łużyckiej".
Fotografii poszczególnych eksponatów pozwolę sobie jednak nie zamieszczać - kto ciekawy, będzie musiał się kopsnąć do Rezerwatu osobiście
W gablotach umieszczono także kilka przeciekowych rekonstrukcji.
Najważniejsze miejsce pod dachem pawilonu zajmuje jednak Cmentarzysko.
Długo staliśmy, wpatrując się w szczątki ludzi, którzy niegdyś zamieszkiwali nasze ziemie.
Nawet nie za bardzo wiedzieliśmy, jaką modlitwę za nich wypada odmówić. Skończyło się zatem na bardzo serdecznym pozdrowieniu.
Na koniec dowiedzieliśmy się, że tak naprawdę do tej pory nie wiadomo, jaki zasięg miała prehistoryczna nekropolia. Nigdy nie osłonięto wszystkich grobów - część z nich prawdopodobnie na zawsze spoczęła pod nasypem wiaduktu.
Potwierdza to fakt odnalezienia podczas remontu obiektu (w latach 2001-2003) nieznanego dotąd pochówku. W szkieletowym grobie, znajdującym się w okolicy kasy biletowej (w której zresztą wydaliśmy niemal wszystkie pieniądze, zakupując publikacje i rewelacyjne wyroby "z epoki", w dodatku hand made), spoczywał około 40-letni mężczyzna (prezentowany na zdjęciu poniżej).
Kiedy oszołomieni wychodziliśmy z Muzeum przywitał nas nasz szelmowskim uśmiechem nasz niezmordowany pojazd, Archimedes. Byliśmy niemal pewni, że też coś ciekawego pod sobą ukrywa.
Oficjalna strona Muzeum Częstochowskiego
Lokalizacja