Przed wybuchem II Wojny Światowej Łódź zamieszkiwało ponad dwieście tysięcy Żydów, co stanowiło około 35 % ogólnej ludności miasta. Zagłada przyniosła kres tamtemu dawnemu światu, jednak tu i ówdzie nadal można doszukać się śladów bytności przedwojennych mieszkańców wyznania Mojżeszowego, żyjących niegdyś na tej Ziemi Obiecanej.
Chyba nigdzie indziej w Polsce nie zachowało się tak wiele kuczek, czyli symbolicznych, wiszących "szałasów", wykorzystywanych podczas święta Sukkot.
Podczas naszej krótkiej wizyty w Łodzi udało nam się dotrzeć do kilku bardziej znanych zabytków tego typu. Niektórych nie dane nam było obejrzeć, gdyż strzegły ich zamknięte domofonami bramy kamienic, inne nie dochowały się do naszych czasów (obiła mi się o uszy historia właściciela domu, który dowiedziawszy się, czym tak naprawdę jest wiszący ganek w podwórku, czym prędzej go zdemontował, chcąc usunąć wszelaki ślady przypominające o dawnych mieszkańcach nieruchomości).
Zapraszam na krótki spacer po mieście śladami żydowskich kuczek. Zdjęcia wykonaliśmy latem 2016 roku.
Pierwszym odwiedzonym adresem było podwórko kamienicy, wybudowanej według projektu Hilarego Majewskiego w roku 1881 i zlokalizowanej przy ulicy Piotrkowskiej 6. Na ścianie oficyny zachowała się drewniane ganki z dwoma niewielkimi, piętrowymi kuczkami.
W przypadku "bliźniaków" tego typu zawsze zastanawiałam się, w jaki sposób dolna kuczka spełniała wymóg, by przez jej dach widoczne było niebo. Gdy udało mi się zajrzeć do wnętrza obiektu rozwiązanie okazało się być banalne - po prostu dolna konstrukcja posiadała odpowiednio zlokalizowaną klapę.
Na marginesie dodam, iż pod tym adresem udało mi się także wytropić ślady po mezuzach.