Ponad położoną po prawej stronie Raby dzielnicą Myślenic, zwaną Zarabiem, na wybitnie wyodrębnionym i wyróżniającym się stromymi zboczami cyplu góry noszącej nazwę Uklejna, przy czerwonym szlaku turystycznym, znajdują się bardzo interesujące ruiny średniowiecznej warowni, znanej jako "Zamczysko".
W średniowieczu w tym miejscu wznosiła się okazała, cylindryczna wieża mieszkalno - obronna, zbudowana z miejscowego piaskowca. Budowla pierwotnie miała około 8 metrów wysokości oraz mogła poszczycić się średnicą podstawy liczącą ponad 10 metrów. Do dziś można podziwiać jej niesamowicie potężne mury (miejscami liczą sobie one prawie 4 metry grubości!), które w wyższych partiach stawały się cieńsze, przez co wnętrze przypominało kształtem odwrócony do góry nogami, ścięty stożek.
Archeologiczne badania sondażowe wykazały, iż reszta zabudowań dawnej twierdzy była najpewniej wykonana z drewna.
Odkryte podczas prac zabytki ruchome pozwoliły wydatować obiekt na XIII-XIV wiek.
Niestety, budowla nie dotrwała do naszych czasów w całości, została bowiem skutecznie wysadzona w powietrze, chociaż niewykluczona jest jednak bardziej naturalna katastrofa, czyli zawalenie się fortalicjum. Nie udało się ustalić jednoznacznie, kiedy ten przykry fakt mógł mieć miejsce.
Dziś po obiekcie pozostały rozrzucone po majdanie i zboczach odłamy wieży, przywołujące na myśl łupinę orzecha, roztrzaskaną na trzy większe części i kilka mniejszych.
Zamek został dodatkowo oddzielony od najłatwiej dostępnej strony (czyli od południowego - wschodu) dwoma solidnymi wałami, przedzielonymi naprawdę głęboką i dobrze zachowaną do dziś fosą. Z pozostałych stron warownię chroniły niemal pionowe zbocza cypla.
Jedynie od północnego zachodu wybudowano dodatkowo niewysoki i krótki wał oporowy (nota bene był to pierwszy zauważony przez nas ślad ludzkiej ingerencji w ukształtowanie terenu, jaki dostrzegliśmy podchodząc w górę czerwonym szlakiem).
Właśnie z powodu tych wszystkich umocnień ziemnych miejsce to jest dla nas szczególne. Przypomina bowiem przez oczywistą analogię większość odwiedzonych i opisanych przez nas wyżynnych gródków stożkowatych, ale jest o wiele bardziej czytelne i przemawiające do wyobraźni, głównie z powodu zachowanych do dziś ruin wieży mieszkalno-obronnej.
Wyobraźcie sobie teraz, że tą rozwaloną wieżę ktoś kiedyś wzniósł z drewna, nie z kamienia. I że jeszcze w średniowieczu spłonęła całkowicie, nie pozostawiając po sobie śladu na powierzchni.
Co otrzymamy?
Typowe grodzisko stożkowate, umiejscowione na cyplu, odcięte u podstawy wałami z fosą!
Zdjęcia pochodzą z maja 2012 roku. Wyszły fatalnie, gdyż miałam wówczas uszkodzony obiektyw aparatu fotograficznego.
Lokalizacja