Tuż przy drugim największym ośrodku treningowym sportowców w Berlinie wybudowano w latach 70-tych ogromny hotel.
O ile część właściwa to zwykły prostopadłościan, to już część socjalna z kuchniami i salami konferencyjnymi ma bardzo niezwykła i ponad czasową bryłę. Wygląda wręcz jak jakaś kosmiczna, księżycowa baza ze swoimi wymyślnymi opływowymi kształtami zamkniętymi w szarym i zimnym betonie.
Zwiedziliśmy jedynie połowę, gdyż ktoś spalił łącznik między nimi i dostęp nie był zbyt łatwy. A po eksploracji głównej części, gdzie okazało się że w sumie nic tam nie ma odpuściliśmy. No i drugi powód był taki że zaczęli się nami interesować imigranci z okolicy.