Warto było poświęcić czas i pojechać do Krakowa. Zdążyliśmy w ostatniej chwili, niemal zaginając czasoprzestrzeń.
Na ulicę Karmelicką 27 trafiliśmy bez kłopotu.
Sala była pełna po brzegi, a książki, których organizatorzy przygotowali całkiem sporo, znikały w zastraszającym tempie.
Przyznam szczerze, że wzruszyłam się, widząc starych przyjaciół: doktora Jerzego Pałosza i Trottę. Aż mi się obraz dziwnie zamazał na chwilę.
Wykład i dyskusja po nim były bardzo ciekawe: wypowiedziano wiele trafnych słów, spostrzeżeń i podsumowań. Nic dziwnego - na sali zgromadzili się sami pasjonaci, noszący w sercach ogromy szacunek dla poległych żołnierzy. W dodatku większość z nich miała na swym osobistym koncie zaliczone niejedne krzaki, niejedną rozmowę z "miejscownikami", a na butach ślady wielu błotnistych dróg.
Spotkanie przedłużyło się tak bardzo, iż organizatorzy musieli użyć delikatnej persfazji, by rozgadana grupa zaangażowanych w tematykę ludzi nareszcie opuściła salę i udała się do jednej z krakowskich kawiarni (niestety, w tej części nie uczestniczyliśmy, późna godzina zmusiła nas do powrotu do domu).
Oczywiście Autorzy książki zaszczycili nas swymi autografami.
A niezawodny doktor Pałosz kolejny raz podsunął nam arcyciekawą, zagłębiowską zagadkę...
Najbardziej jednak przeżywam w środku krótką rozmowę z panem Dominikiem Synowcem, prawdziwym specjalistą od obiektów wtórnie wykonanych z szrapneli oraz innych wojennych pozostałości, który poinformował mnie, iż odkrył do tej pory już 42 krzyże szrapnelowe.
A tymczasem na naszym Forum nie doliczyłam się ich nawet dziesięciu!
Mam całą masę pytań do braci Ormanów, a zapewne po przeczytaniu książki (na razie ją przejrzałam:
RE - WE - LA - CJA!) będę ich miała dziesięć razy tyle, więc prawdopodobnie wybiorę się także na kolejne spotkanie z Autorami "Wielkiej Wojny na Jurze" - do Pilicy.
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."