Bardzo dziękuję za te informacje, wiele wyjaśniają!
Czemu ja na to sama nie wpadłam...
Więc w familokach przy ulicy Robotniczej w Gliwicach wyglądało to tak, iż umieszczano w podpiwniczeniu trzy sztuki takich drzwi.
Pierwsze na szczycie schodów, czyli w sieni kamienicy.
Po zejściu schodami w dół można było zobaczyć dwie kolejne sztuki - zabezpieczające pomieszczenia piwniczne po stronie lewej i prawej.
Czy powinnam poszukać śladów jakichś uszczelek?
No i jak zabezpieczano otwory okienne? I co z wentylacją?
Mam jeszcze całą masę innych pytań bez odpowiedzi. To dopiero początek rozsupływania zawiłego kłębka.
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."