- Generał Jerzy Ziętek formalnie podlega ustawie dekomunizacyjnej - uważa Piotr Pietrasz, szef PiS w Katowicach. Czy legendarny Jorg przestanie być patronem katowickiego ronda?
1 kwietnia Sejm dał samorządom w całym kraju rok na zmianę nazw miejsc (np. ulic, placów, parków), które kojarzą się z komunizmem. Co ważne, "za propagujące komunizm uważa się także nazwy odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944-1989". Ustawa trafiła do Senatu, a gdy podpisze ją prezydent Andrzej Duda, nowe prawo zacznie obowiązywać.
W Sejmie przepadła poprawka Nowoczesnej, by Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji stworzyło katalog "zakazanych" patronów. Oznacza to, że lista jest otwarta. Posłowie postanowili, że jeśli miasta nie zmienią w ciągu roku nazw ulic czy placów, wojewoda - po zasięgnięciu opinii IPN - będzie mógł wydać tzw. zarządzenie zastępcze, czyli zrobi to za radnych.
W całej Polsce chodzi o około tysiąca miejsc. Nie brakuje ich także w naszym regionie. Gliwice mają np. ulice: 22 Lipca, Władysława Gomułki, Gwardii Ludowej, SDKPiL, Hanki Sawickiej, Wandy Wasilewskiej i Aleksandra Zawadzkiego.
Ziętek - Katowiczanin 150-lecia
- Wiele lat temu postanowiono podzielić dekomunizację gliwickich ulic na trzy etapy. Pierwszy dotyczył śródmieścia, drugi dalszych dzielnic, a trzeci peryferyjnych osiedli. Zrealizowano tylko pierwszy etap - przypomina dr Bogusław Tracz, historyk z katowickiego IPN.
W Katowicach znajdziemy np. ulicę Lucjana Szenwalda i rondo im. gen. Jerzego Ziętka. W Sosnowcu rondo ma także I sekretarz KC PZPR Edward Gierek.
Ciekawe, jak miasta poradzą sobie z protestami przy próbach zmiany patronów? Szczególnie wrażliwa wydaje się postać gen. Jerzego Ziętka, który na Śląsku darzony jest ogromnym szacunkiem. W zeszłorocznym plebiscycie "Gazety Wyborczej" gen. Ziętek został wybrany na Katowiczanina 150-lecia. Mieszkańcy pamiętają go jako dobrego gospodarza, cenią m.in. za budowę Spodka, osiedla Tysiąclecia. To z jego inicjatywy powstały takie symbole regionu jak pomnik Powstańców Śląskich w Katowicach, Szpital Kardiologiczny w Ochojcu, Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku (nosi jego imię) oraz Stadion Śląski.
Piotr Pietrasz, radny PiS w Katowicach, zwraca jednak uwagę, że formalnie Ziętek podpada pod ustawę dekomunizacyjną. - Temat na pewno warto przedyskutować. To postać, która ma swoje zasługi, ale i kontrowersyjną przeszłość. Temat jest do przemyślenia - mówi.
Władze Katowic sprawy komentować nie chcą. - Czekamy na wejście w życie ustawy. Dziś nie odpowiem na pytanie, czy chcemy zmienić nazwę ronda Jerzego Ziętka - mówi Maciej Stachura, rzecznik Urzędu Miasta w Katowicach.
Jak się zmieniają Katowice
Inny urzędnik w nieoficjalnej rozmowie podkreśla, że nikt nie widzi tu potrzeby takiej zmiany, zwłaszcza że obok stoi pomnik Jorga, który w 2005 roku odsłaniał m.in. prezydent Katowic Piotr Uszok (jego ekipa nadal rządzi Katowicami). Piotr Uszok mówił wtedy, że dzięki pomnikowi "Jerzy Ziętek ponownie będzie mógł przyglądać się zmieniającym Katowicom".
- Dlatego nie ma presji. PiS zapewne będzie domagał się zmiany, ale patrzymy na tę sprawę racjonalnie, a nie politycznie - mówi nasz rozmówca.
Bogusław Tracz, który napisał głośny tekst o mitologizacji Jerzego Ziętka, przyznaje, że wiele działań Jorga było dobrze ocenianych. - Ale z drugiej strony odpowiada on również za nadużycia tamtego systemu władzy. W latach 40., gdy za pomocą terroru politycznego utrwalano Polskę Ludową, był wicewojewodą, należał też do Polskiej Partii Robotniczej. Ta hipoteka go obciąża. Nigdy też nie potępił tego, co się działo w grudniu 1970 roku i w kolejnych latach - mówi dr Tracz. Jego zdaniem decydenci będą musieli rozważyć jasne i ciemne strony życiorysu Ziętka. - Ja osobiście usunąłbym go jako patrona i będę to postulował. Komunizm był zbrodniczym systemem. Wiem jednak, że w sprawie Ziętka mogą być osoby, które mają inną opinię i trzeba to wziąć pod uwagę - mówi.
Zdaniem dr. Tracza patronat nad rondem powinien utracić także Edward Gierek w Sosnowcu, chociaż w 2010 roku, podczas wizyty w tym mieście, I sekretarza KC PZPR chwalił sam prezes PiS Jarosław Kaczyński. Przekonywał, że Gierek "opozycję jakoś tam tolerował, a nie zamykał do więzienia" i cenił go za to, że chciał budować silną Polskę. "Działał w takich okolicznościach, jakie wtedy były, ale to, że chciał uczynić z Polski kraj ważny, to była bardzo dobra strona jego działania. Był komunistycznym, ale jednak patriotą" - mówił Jarosław Kaczyński.