Początkowo myślałem że jest związana z II Wojną Światową, ponieważ tereny te stanowiły dobrą osłonę dla oddziałów partyzanckich.
Dopiero wizyta w terenie utwierdziła mnie w przekonaniu że się myliłem. Na miejscu zastałem wykoszoną polankę, wraz z myśliwską amboną. Na zachód od ambony, w połowie ściany lasu znalazłem spodziewany stary, mocno zardzewiały krzyż. Niespodziewana była jednak żeliwna tabliczka z poniższą inskrypcją:
TU Ś. + P.ZGINĄŁ
ŚMIERCIĄ TRAGICZNĄ
KOCJAN PIOTR
Dn.15/6 1955 PRZEŻYŁ LAT 61
PROSI O MODLITWĘ
RODZINA
Mocno zaintrygowała mnie data:1955. Po zapaleniu znicza stanąłem chwilę w zadumie nad mogiłą, rozmyślając nad przyczyną śmierci tego nieszczęśnika. Wtem, ku mojemu zdziwieniu, na polankę podjechał terenowy samochód. Wysiadło z niego dwóch Panów w zieleni. Okazało się że byli to myśliwi z pobliskiego Koła Łowieckiego, którzy dokarmiają w zimie zwierzynę. Po krótkiej rozmowie dowiedziałem się, że sprawa tej mogiły jest mocno tajemnicza. Pan Piotr Kocjan mieszkał w domu przylegającym do tejże polanki. Zabudowania widoczne są jeszcze na mapach, w terenie można zobaczyć fragmenty ruin. Od myśliwych dowiedziałem się, że został zamordowany, a zabudowania podpalono. Sprawców tragedii podobno do dzisiaj nie ustalono.
Jeden z Panów polecił mi sięgnąć po monografię Sławkowa, gdzie sprawa ta jest wzmiankowana.
Dopiero później, dzięki Szkieletkowi udało się potwierdzić tą tragiczną historię. W książce Józefa Liszki "Przydrożni świadkowie historii - kapliczki, figury, krzyże ziemi olkusko - sławkowskiej" znaleźć można zdjęcie tego miejsca z następującym opisem:
Krzyż upamiętniający miejsce tragicznej śmierci Piotra Kocjana. Ofiarę zastrzelono w barbarzyński sposób, a następnie spalono w jego własnej stodole.
PAX DOMINI SIT SEMPER VOBISCUM!
Lokalizacja