Na bytomskim cmentarzu katolickim, należącym do parafii św. Trójcy, od strony ulicy Piotra Woźniaka, tuż przy murze, znajdują się groby górników, którzy zginęli tragicznie w kopalni węgla kamiennego "Łagiewniki", w dniu 22 maja 1951 roku.
W wyniku pożaru poniosło wówczas śmierć 21 osób.
Nie wiem, czy udało mi się odszukać wszystkie mogiły z tego cmentarza, gdyż pojawiłam się w tym miejscu w niezbyt szczęśliwym czasie - tuż przed uroczystością Wszystkich Świętych - i było mi trochę niezręcznie dopytywać się, przeszkadzać, szukać.
akurat w momencie, gdy zjawiłam się na cmentarzu, górnicze groby porządkowali ludzie, którzy pożalili mi się, że wraz z upadkiem kopalni nikt się już takimi mogiłami nie przejmuje i jeśli zabraknie troski rodziny, zdarza się często, iż zbiorowe pochówki ofiar katastrof kopalnianych niszczeją lub są pochłaniane przez rozrastającą się nekropolię. Osoby pracujące przy bytomskich mogiłach nie kryły swego zdenerwowania i rozczarowania, okazało się zresztą, że tak naprawdę dbają o groby zupełnie obcych ludzi, tylko dlatego, że mąż jednej z napotkanych kobiet ponad pół wieku wcześniej kolegował się z pochowanym tu górnikiem.
Zdjęcia wykonałam pod koniec października 2016 roku.
Lokalizacja