Znaczona przy granicy z obwodem kaliningradzkim wieś Mędrzyki chyba nie istnieje w ogóle, pod ta nazwa figuruje jedynie żwirownia, zresztą na dziś dzien raczej opuszczona. Chyba czasem przyjeżdża tu ktos na dziko pozyskiwać piasek bo śladów po oponach wszelakiej masci i szerokosci jest całkiem duzo.
Porzucone tu i owdzie szpargaly swiadcza ze 5 lat temu jeszcze sie tu cos oficjalnego dzialo.
Posrodku piaskowej kotlinki stoi drewniany baraczek ktory pozornie wydaje sie byc miejscem swietnym na nocleg. Pusta okolica, trzy przytulne pokoiki, balkonik.
Jednak miejsce nie jest calkowicie opuszczone- cieple wygrzane dechy budynku zasiedlily osy. Jest ich na tyle duzo ze porzucamy nie tylko mysl o noclegu tutaj ale takze na obiad postanowiamy sie udac w inne miejsce.